Barcelona jak dziecko zagubione we mgle
Derby Katalonii na remis. FC Barcelona remisuje bezbramkowo z Gironą po mało atrakcyjnym meczu. To był jeden z najsłabszych meczów Blaugrany przed własną publicznością w lidze.
Robert Lewandowski znów poniżej oczekiwań (fot. ZUMA / 400mm.pl)
Duma Katalonii nie wykorzystała do końca ostatniej porażki Realu Madryt. Katalończycy mogli odskoczyć Królewskim na 15 punktów w lidze, jednak Barca raptem zremisowała bezbramkowo z Gironą. Był to jeden z najgorszych występów piłkarzy Xaviego w lidze w trakcie tego sezonu.
Od początku mecz był żywiołowy i dynamiczny, jednak nic z tego konkretnego nie wynikało. Obie drużyny nie potrafiły stworzyć dogodnej dla siebie sytuacji strzeleckiej. Barcelona posłała raptem 2 strzały w kierunku bramki, jednak nie stanowiły one kompletnie żadnego zagrożenia dla bramkarza Girony.
Po przerwie było jeszcze gorzej. Barcelona jeszcze znów obniżyła loty i po przerwie nie udało się jej oddać choćby jednego, celnego strzału. Przewaga na boisku była po stronie gospodarzy, jednak lider ligi nie miał kompletnie sposobu na skuteczną finalizację akcji podbramkowych.
Girona nie grała porywająco, jednak miała najlepszą sytuację w tym meczu. Taty Castellanos wyszedł sam na sam z Ter Stegenem i gracz Girony posłał piłkę obok prawego słupka bramki Barcy.
Robert Lewandowski po raz kolejny był tłem. Polak grał jednak z urazem pleców, kilkukrotnie w trakcie spotkania chwytał się za bolące miejsce i było widać, że odczuwa dyskomfort. Mimo to zagrał do końca i nie pokazał nic szczególnego. Na początku meczu wykonał jeden, dobry mecz i później był niewidoczny. Po przerwie również nie było poprawy w jego grze.
FC Barcelona ma aktualnie 13 punktów przewagi nad drugim Realem Madryt. Girona dzięki zdobytemu punktowi umocniła się na 11. miejscu.
PiłkaNożna.pl