Awantura w Katowicach. Kibice wściekli na piłkarzy
GKS Katowice rozpoczął sezon 2017-18 od sporego falstartu. Katowiczanie przegrali w swoim pierwszym meczu z Pogonią Siedlce (1:2), co nie spodobało się kibicom. Ci po końcowym gwizdku ruszyli po szatnię, gdzie zaczęli się domagać spotkania z piłkarzami i włodarzami klubu.
Kibice nie byli zadowoleni z postawy piłkarzy GKS-u Katowice
Frustracja kibiców w Katowicach jest spora, szczególnie po tym co stało się na finiszu ubiegłego sezonu. „Gieksa” przez długi czas był jednym z mocnych kandydatów do awansu do Lotto Ekstraklasy, jednak słabe wyniki w ostatnich kolejkach rozrywek sprawiły, że fani ze stolicy województwa śląskiego po raz kolejny musieli przełknąć gorzką pigułkę.
Po meczu z Pogonią kibice udali się pod klubowy budynek i głośno skandowali takie hasła jak „Kaj jest ten prezes” czy „Zero ambicji”. Wejścia bronili ochroniarze, którzy w pewnym momencie nie wytrzymali i rozpylili gaz łzawiący, co dodatkowo rozjuszyły zebrany tłum. Efekt? Wybita szyba szatni katowiczan i zdewastowane auto jednego z zawodników.
Swojego zdumienia zaistniałą sytuacją nie ukrywał Piotr Mandrysz, trener GKS-u. Jego zdaniem, piłkarzom nie można w żadnym wypadku zarzucić braku zaangażowania czy chęci odniesienia zwycięstwa.
– Moi piłkarze są zszokowani zaistniałą sytuacją. Można im bowiem zarzucić niedostatki umiejętności, ale nie to, że nie chcieli grać i wygrać. Być może z trybun wyglądało to inaczej; ja wiem, że naprawdę przeżywają tę porażkę – powiedział.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. własne / katowicki Sport