Atletico zwycięzcą najciekawiej zapowiadającego się meczu 11. kolejki LaLiga. Drużyna Simeone wygrała 2:1 z Realem Betisem.
Konfrontacja Realu Betis z Atletico awizwano na hit 11. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Betis prowadzi w klasyfikacji pod względem meczów domowych i jest najlepszą drużyną w lidze na własnym stadionie. Atletico z kolei świetnie radzi sobie na wyjazdach i nie przegrało ani razu w delegacji.
W pierwszej połowie niewiele się działo. Komentatorzy polskiej stacji Eleven Sports, na której był transmitowany mecz użyli sformułowania, że „La zabawa się jeszcze nie zaczęła”. To jak najbardziej trafione określenie pierwszej połowy na Estadio Benito Villamarín. Gospodarze mili kilka ciekawych akcji i strzały oddali Luiz Henrique i Borja Iglesias, jednak trudno tu mówić o poważnym zagrożeniu. Atletico z kolei miało niezłe momenty i przenosiło ciężary gry pod bramkę gości, jednak arbiter zaprosił obie drużyny do szatni przy wyniku 0:0.
Po przerwie Atletico prowadziło grę i miało mocną przewagę nad Betisem. W 54. minucie Angel Correa mógł trafić do siatki z dogodnej pozycji strzeleckiej, jednak gracz madryckiego zespołu nie trafił w światło bramki.
W 55. minucie Antoine Griezmann otworzył wyniku meczu… bezpośrednim strzałem z rzutu rożnego. Francuz precyzyjnie wkręcił i jeden z graczy Betisu nie zdołał wybić futbolówki z linii bramkowej, po czym ta znalazła się w sieci.
Griezmann w 71. minucie miał już na koncie dublet. Francuski piłkarz wykończył składną akcję całego zespołu i trafił wprost w bramkarza. Piłka przeszła jednak między nogami Silvy i wpadła do siatki.
W 84. minucie powracający do gry po kontuzji Nabil Fekir wpisał się na listę strzelców. To pierwsze trafienie francuskiego zawodnika w tym sezonie. W końcówce Betis mógł wyrównać, jednak piłka po uderzeniu Moreno z bliskiej odległości odbiła się od poprzeczki.
młan, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
