Atletico ma plan na odejście Alvareza? Oto potencjalny następca
W ostatnim czasie dużo mówi się o potencjalnym odejściu Juliana Alvareza z Atletico Madryt. Atleti mają mieć wytypowanego kandydata na nowego napastnika.
Alvarez doskonale wszedł w nowy sezon. Po 9 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach ma już na koncie 7 bramek i 3 asysty. Szczególnie zapamiętane zostały z pewnością 2 gole z Realem Madryt, w tymu wolnego. Jego postawa przyciągnęła uwagę FC Barcelony, która według hiszpańskich mediów widzi w nim następcę Roberta Lewandowskiego. Tymczasem na ewentualne odejście Alvareza przygotowuje się jego obecna ekipa.
Według serwisu Fichajes na radarze Atletico jest Ademola Lookman z Atalanty Bergamo. Nigeryjczyk jest najbardziej pamiętany z hat-tricka w finale Ligi Europy z Bayerem Leverkusen w 2024 roku. Miniony sezon Serie A zakończył z 15 bramkami na koncie. Jego obecny kontrakt obowiązuje do czerwca 2027 roku. Wartość piłkarza jest oceniana na 40 milionów euro. Zainteresowane nim mają być również kluby z Premier League i Serie A. Atalanta oczekuje za niego oferty w wysokości około 60 mln euro. Przyszłość piłkarza wyjaśni się wkrótce. (AC)
Ligi w Europie La Liga
W Madrycie zapadają decyzje dotyczące zimowego okna transferowego, a plany klubu mogą zaskoczyć wielu kibiców.
Ligi w Europie La Liga
Co za wieści! Victor Osimhen ma niebawem przenieść się do jednego z czołowych klubów Europy.
Ligi w Europie La Liga
Sergio Ramos łączony z hitowym transferem! Była gwiazda Realu Madryt jest blisko powrotu do Europy.
Ligi w Europie La Liga
FC Barcelona oficjalnie potwierdziła nowy kontrakt dla jednego z jej ważnych zawodników tym sezonie.
Ligi w Europie La Liga
Ostatnio roiło się od doniesień medialnych na temat powrotu obrońcy do Dumy Katalonii. Wygląda na to, że były to mrzonki.
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Konsternacja. Które oblicze reprezentacji jest prawdziwe?
Przemysław Pawlak
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: Z meczu na Bernabeu Atletico na pewno mogło wycisnąć więcej [KOMENTARZ]
Roman Kołtoń