Arboleda bardzo ostro o Rumaku
PRZEGLĄD PRASY. Bardzo ciekawy artykuł jest w piątek do przeczytania na łamach Super Expressu. Manuel Arboleda, który kończy przygodę z Lechem Poznań, przedstawia w nim swój alfabet. Bardzo obrywa się w Mariuszowi Rumakowi.
To zresztą nie jest nic nowego, panowie za sobą po prostu nie przepadają. Arboleda w tekście wysuwa jednak wobec Rumaka bardzo poważne zarzuty. Według kolumbijskiego obrońcy aktualny szkoleniowiec Lecha w czasach, gdy był asystentem Jose Bakero, celowo nie pomagał Hiszpanowi, żeby ten pożegnał się ze stanowiskiem.
– Podobała mi się jego filozofia gry, ale nie trafił z doborem ludzi. Chodzi głównie o asystenta, Mariusza Rumaka. Niepotrzebnie się na niego zgodził – mówi o Bakero Arboleda. – Rumak nigdy mu nie pomógł, nie widziałem, żeby cokolwiek mu podpowiadał w szatni. A cudzoziemski trener potrzebuje wsparcia polskiego asystenta, bo ten lepiej zna ligę. Myślę, że było mu wszystko jedno, jak pójdzie Bakero w Lechu. Zwłaszcza że i on, i inni wiedzieli, że to Rumak zastąpi Hiszpana – dodaje.
Przyznać trzeba, że to poważny zarzut wobec aktualnego trenera Lecha Poznań. Arboleda o Rumaku mówi jeszcze przy literce „J”, gdy opowiada o języku i o tym, jak trener zakazał mu używania języka hiszpańskiego w szatni. Oj, panom musiało być w ostatnich miesiącach wyjątkowo nie po drodze…
pka, Piłka Nożna
źródło: Super Express