Anglia: Tottenham zgarnia trzy punkty.
W ostatnim sobotnim meczu Premier League Tottenham pokonał na wyjeździe Wolverhampton 3:2.
fot. Reuters
Nie licząc potknięcia z Watfordem, Tottenham miał w sezonie problemy wyłącznie z drużynami z samego topu. W Premier League tracił punkty jedynie w starciach z Manchesterem City i Liverpoolem, co kazało ich fanom upatrywać trzech punktów w starciu z Wolverhampton. Taka zdobycz punktowa była tym bardziej realna, że Wolves przegrali dwa poprzednie spotkania, nie strzelając nawet bramki.
Chociaż okazji nie brakowało zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie boiska, to do siatki trafiała tylko drużyna Kogutów. Gole Lameli, Lucasa i Kane’a sprawiły, że Tottenham w 61 minucie prowadził 3:0 i tylko nagłe rozluźnienie mogło spowodować, że nie dowiozłoby tego dobrego rezultatu do końcowego gwizdka. I tak chyba można nazwać to, co się stało w 68 i 79 minucie. W dwóch sytuacjach w polu karnym Koguty faulowały zdaniem sędziego rywali. Dwa rzuty karne na gole zamienili kolejno Neves i Jimenez.
Więcej goli już nie padło. Kiedy piłkarze Wolverhampton nie ustawiali piłki na 11 metrze przed bramką
Hugo Llorisa, to nie byli w stanie pokonać francuskiego bramkarza. Dzięki temu Koguty dopisały kolejne trzy punkty do swojego dorobku i utrzymały kontakt ze ścisłą czołówką Premier League.
RK, PilkaNozna.pl