Ambitna walka Wisły, ale trzy punkty zainkasowała Korona
Wisła Kraków oraz Korona Kielce walczą o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu. W zasięgu tych dwóch zespołów jest piąta lokata. Dzisiaj doszło do bardzo ważnego, bezpośredniego starcia.
Przed dzisiejszym meczem Wisła Kraków zajmowała piąte miejsce i nad Koroną miała zaledwie punkt przewagi. Biała Gwiazda do czwartej Lechii traciła z kolei już jedenaście „oczek”.
W dzisiejszym spotkaniu nie można było narzekać na brak emocji. Pierwszego gola zobaczyliśmy już po sześciu minutach gry. To wtedy po akcji tercetu Małecki – Ondrasek – Brlek, ten ostatni wpisał się na listę strzelców. Zawodnik Białej Gwiazdy miał bardzo dużo czasu i nie mógł spudłować.
Korona nie poddawała się i szybko doprowadziła do wyrównania. W 18. minucie Radek Dejmek z bliskiej odległości zdobył bramkę na 1:1.
W pierwszej odsłonie meczu defensywa Korony nie zachowywała się zbyt pewnie. W 29. minucie wykorzystał to Krzysztof Mączyński, który uderzeniem z kilkunastu metrów dał prowadzenie ekipie Białej Gwiazdy. Po 45 minutach gry minimalnie prowadziła Wisła, a druga część spotkania zapowiadała się bardzo emocjonująco. Pierwsza część tego meczu mogła naprawdę się podobać.
Druga część meczu nie zawiodła i nadal oglądaliśmy kapitalne widowisko. Korona szybko doprowadziła do wyrównania, bo w 54. minucie bramkę na 2:2 zdobył Mateusz Możdżeń.
Zaledwie cztery minuty później arbiter odgwizdał rzut karny dla Korony, który wykorzystał po chwili Jacek Kiełb. 3:2 dla gospodarzy!
Wisła znajdowała się w trudnej sytuacji, ale w 66. minucie było już beznadziejnie. Ivan Gonzalez otrzymał czerwoną kartkę i Biała Gwiazda grała w osłabieniu.
Korona nie dała sobie odebrać tego zwycięstwa. Gospodarze zainkasowali bardzo cenny komplet punktów.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot