Przejdź do treści
Zagłębie awansowało w Pucharze Polski

Polska

Zagłębie awansowało w Pucharze Polski

Aż cztery rzuty karne w meczu nie zdarzają się często. Taka sytuacja miała miejsce w zaległym spotkaniu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski, w którym Zagłębie Lubin zwyciężyło 4:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała na wyjeździe.

Sasa Balić i jego koledzy mają powody do radości. Dogrywka w środku tygodnia może jednak negatywnie wpłynąć na ich dyspozycję w niedzielnym meczu z Piastem Gliwice (foto: Łukasz Skwiot)

Zgodnie z pierwotnym terminarzem, spotkanie pomiędzy Podbeskidziem a Zagłębiem miało zostać rozegrane ponad miesiąc temu. Mecz nie odbył się jednak 29 października ze względu na zakażenia koronawirusem w drużynie z Lubina.

Dokładnie tydzień temu te zespoły zmierzyły się ze sobą w spotkaniu dziewiątej kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Podbeskidzie na swoim stadionie zwyciężyło 2:1.

Inaczej niż wtedy, we wtorkowy wieczór w Bielsku-Białej na gole trzeba było czekać do drugiej połowy. W 62. minucie zmagań gospodarze wyszli na prowadzenie. Sędzia podyktował jedenastkę za zagranie ręką obrońcy Miedziowych, Lorenco Simicia. Rzut karny pewnie wykorzystał ukraiński pomocnik Serhij Miakuszko.

Zagłębie potrzebowało kwadransa, żeby odrobić stratę. Tym razem to goście z Lubina egzekwowali rzut karny. Po dośrodkowaniu Jakuba Żubrowskiego z narożnika boiska jeden z zawodników Górali zagrał piłkę ręką. Z jedenastu metrów nie pomylił się Serb Dejan Drażić.

Po 90 minutach było 1:1. Do rozstrzygnięcia tej konfrontacji konieczne okazało się rozegranie dogrywki.

W trakcie dodatkowych dwóch kwadransów w Bielsku-Białej działo się bardzo wiele. Po pięciu minutach dogrywki Zagłębie wyszło na prowadzenie za sprawą Simicia, który zrehabilitował się za sprokurowanie jedenastki.

Wystarczyło jednak siedem minut, by Podbeskidzie wyrównało – ponownie z rzutu karnego nie pomylił się Miakuszko.

Druga część dogrywki należała jednak do Miedziowych. W niej błyszczał Drażić. Serbski pomocnik najpierw wypracował doskonałą okazję dla Samuela Mraza, natomiast w 111. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Patryku Szyszu.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024