Jedynym z piłkarzy, którzy po utrzymaniu się Piasta Gliwice w ekstraklasie nie kryli swojego wzruszenia był Gerard Badia. Jego zdaniem, radość z powodu uniknięcia degradacji była większa niż w przypadku wywalczenia przez „Piastunki” wicemistrzostwa kraju.
Gerard Badia nie krył łez po utrzymaniu Piasta w ekstraklasie (fot. 400mm.pl)
– Teraz chyba jestem bardziej zadowolony niż w momencie, gdy zostaliśmy wicemistrzem Polski. Ostatnie dwa tygodnie dla mnie, mojej rodziny – i podobnie mieli wszyscy zawodnicy Piasta – bardzo trudne. Ciężko było przegrywać mecze, a potem iść do wywiadów i o tym rozmawiać – powiedział hiszpański pomocnik.
Badia nie ukrywał, że zła atmosfera wokół drużyny w ostatnich tygodniach dała się się wszystkim we znaki. – Ciężko było czytać na ten temat w internecie… Wszystko było do dupy. Wszystko było źle. W środku czułem się tak źle, że teraz nawet trudno mi to opisać. A teraz? Zaczęliśmy mecz, ja siedziałem na ławce, byłem nerwowy, ale miałem dobre przeczucia – kontynuował.
Zdaniem piłkarz, w Gliwicach trzeba zrobić wszystko, by podobny sezon już się więcej nie powtórzył. – Jeśli chodzi o sezon? Trzeba sobie powiedzieć wprost, że był bardzo słaby. Musimy to przeanalizować: zawodnicy, trenerzy, ale i pracownicy klubu, dyrektor, prezes… Wszyscy.
– Taki sezon nie może się powtórzyć. Nie powiem, że był katastrofalny, ale był bardzo słaby. Następnego moje serce by nie wytrzymało. Teraz – jak już wcześniej powiedziałem – jesteśmy zadowoleni. Następny sezon spędzimy w Ekstraklasie – zakończył.
Piast zakończył rozgrywki ligowe na czternastym, ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli ekstraklasy.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Piast Gliwice
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
