– Chcielibyśmy takie święto przeżywać w każdym meczu i będziemy do tego dążyć. To właśnie kibice wcisnęli bramkę na 2:1. To ich doping i wiara spowodowały, że moi zawodnicy wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności – powiedział Piotr Stokowiec po zwycięstwie Lechii nad Arką.
– Mam nadzieję, że nie kłamałem na konferencji przedmeczowej mówiąc, że szykuje się wielkie święto. Było ono też dzięki kibicom, którzy licznie przybyli na stadion. Chcielibyśmy takie święto przeżywać w każdym meczu i będziemy do tego dążyć. To właśnie kibice wcisnęli bramkę na 2:1. To ich doping i wiara spowodowały, że moi zawodnicy wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i po drobnych korektach w składzie Flavio dołożył głowę tam gdzie trzeba – podkreślił Stokowiec.
– Wiedziałem, że Kuba Arak świetnie gra głową i liczyłem, że wykona swoją pracę po licznych dośrodkowaniach. Graliśmy mocnym pressingiem i trzeba było szukać dodatkowego zawodnika z siłami. Rafał Wolski grał kombinacyjnie, robiąc przewagę w bocznych sektorach boiska, a Joao Nunes i Filip Mladenović mogli wrzucać piłki. Na początku sezonu były głosy po co nam Arak, a to chłopak o niesamowitej osobowości – skwitował trener Lechii.
Spotkanie derbowe zakończyło się zwycięstwem Lechii 2:1.
foto: Łukasz Skwiot
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
