Tej jesieni żaden z polskich klubów nie zakwalifikował się do rozgrywek europejskich. Poza aspektami finansowymi prawdopodobnie będzie mieć to konsekwencje nie tylko dla naszych najlepszych klubów, ale i dla całej ligi.
(fot. Łukasz Skwiot)
Chodzi oczywiście o spadek naszej ligi w rankingu lig europejskich. Lotto Ekstraklasa wobec ostatniego wczorajszego zwycięstwa kazachskiej Astany w meczu z czeskim Jabloncem spadła na 25. miejsce w klasyfikacji. To nie koniec złych wiadomości. Polskie rozgrywki wyprzedziła liga kazachska, a może to zrobić także liga azerska, wszystko zależy od wyników Karabachu Agdam w dwóch ostatnich kolejkach fazy grupowej. Niewielkim pocieszeniem jest fakt, że drużyna Jakuba Rzeźniczaka zmierzy się w nich ze Sportingiem i Arsenalem i będzie mieć niewielkie szanse na korzystny rezultat.
Co to oznacza dla polskich drużyn? W tej sytuacji Polska nie straci żadnego miejsca w eliminacjach europejskich rozgrywek, ale nasze kluby będą rozpoczynać swoje przygody w Europie wcześniej niż zazwyczaj. Ucierpi na tym zdobywca Pucharu Polski, który będzie rozpoczynać zmagania już w pierwszej rundzie, a nie w drugiej, jak było dotychczas.
Polska piłka wraca do miejsca, w którym była niecałe dziesięć lat temu. Wtedy właśnie polska liga zajmowała 26. miejsce w rankingu i niewykluczone, że po tym sezonie właśnie na to miejsce wróci.
pber, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
