Atalanta Bergamo nie wykorzystała atutu własnego boiska. Czołowa drużyna ligi włoskiej zaledwie zremisowała przed własną publicznością z jednym z faworytów do spadku – Genoą (2:2).
Atalanta nie wykorzystała atutu własnego boiska (fot. Reuters)
Spotkanie w Bergamo było zapowiadane jako to, w którym będzie obowiązywał ruch jednostronny. Nie mogło to jednak dziwić, ponieważ rozpędzona Atalanta podejmowała na swoim terenie jeden z najsłabszym zespołów Serie A – Genoę. Podopieczni Gian Piero Gasperini bardzo rzadko tracą punkty przed własną publicznością, a jeśli już przyprą rywala do muru, to odprawiają go z bagażem kilku goli.
W niedzielne popołudnie wszystko zaczęło się według przewidzianego scenariusza, ponieważ już w 13. minucie wynik spotkani otworzył Rafael Toloi. Wydawało się, że po takim otwarciu Atalanta pójdzie za ciosem, jednak zupełnie inny plan na następne fragmenty meczu mieli piłkarze Genoi.
Kilka chwil później do wyrównania strzałem z rzutu karnego doprowadził Domenico Criscito, a po upływie nieco ponad pół godziny futbolówkę uderzeniem głową do bramki skierował Antonio Sanabria i w Bergamo zapachniało niespodzianką.
Atalanta była jeszcze w stanie odpowiedzieć trafieniem znajdującego się w wysokiej formie Josip Ilicic, ale jak pokazał czas, to wszystko na co gospodarze mogli sobie pozwolić w niedzielne popołudnie.
W 82. minucie z boiska wyrzucony został Valon Behrami, który obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, ale mimo gry w liczebnej przewadze Atalanta nie była w stanie zdobyć gola na wagę zwycięstwa.
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
![Asysta Frankowskiego! Co za podanie reprezentanta Polski! [WIDEO]](https://pilkanozna.pl/content/uploads/2024/12/Zrzut-ekranu-2024-12-14-200719-768x370.png)
