Po emocjonującym spotkaniu piłkarze Pogoni Szczecin pokonali Ruch Chorzów 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dla gospodarzy Adam Frączczak.
Piłkarze Ruchu do Szczecina przyjechali, aby poprawić sobie humory po ubiegłotygodniowej porażce na własnym boisku z Lechią Gdańsk. Postrachem dla podopiecznych Artura Skowronka miał być Arkadiusz Piech, który poprzednie spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych.
Reprezentant Polski nie miał jednak wielu okazji, aby pokazać swoich umiejętności. Od pierwszego gwizdka przewagę osiągnęli bowiem gospodarze, którzy szybko narzucili rywalowi swój styl gry. Skutecznie wyłączony z gry Edi skupiał na sobie uwagę 2-3 obrońców, robiąc miejsce swoim kolegom do wyprowadzania ataków skrzydłami. Niezwykle aktywni byli Robert Kolendowicz i Adrian Budka, który po blisko rocznym pobycie w Szczecinie wreszcie dopasował się do stylu gry Pogoni.
ZAMKNIJ
W 22. minucie jego podanie otworzyło drogę do bramki Adamowi Frączczakowi. Były pomocnik Widzewa urwał się prawą stroną boiska i świetnie dośrodkował w pole karne. Wychowankowi Żaków Kołobrzeg nie pozostało nic innego, jak dostawić nogę i skierować piłkę do siatki.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy tempo gry znacznie osłabło. Stroną przeważającą wciąż byli piłkarze Pogoni, ale coraz rzadziej gościli pod bramką Peskovicia. Dobrą akcję do podwyższenia prowadzenia miał jedynie Adam Frączczak, który z 16 metrów uderzył bardzo niecelnie.
W drugiej części spotkania znów większą przewagę mieli Portowcy. Goście grali jednak z przewagą jednego zawodnika, bowiem po stronie Niebieskich był… sędzia Paweł Raczkowski. Arbiter tego spotkania najpierw nie odgwizdał ewidentnego rzutu karnego dla Pogoni, a chwilę później z kapelusza wyciągnął rzut wolny dla gości z 20 metrów. Starzyński uderzył jednak tylko w poprzeczkę. Do dobitki dobiega Piech, ale nie zdołał pokonać Pernisa.
W końcówce spotkania większą przewagę osiągnęli piłkarze Ruchu, którzy szukali swojej szansy do wywiezienia ze Szczecina choćby jednego punktu. Defensywa szczecińskiego zespołu była dziś jednak niezwykle szczelna i nie dopuszczała podopiecznych Jacka Zielińskiego pod swoją bramkę. Ostatecznie Portowcy pokonali gości z Chorzowa 1:0, wskakując na 8. miejsce w ligowej tabeli.
Pululu jednak odejdzie z Jagiellonii? Oferta już niebawem!
Temat odejścia Afimico Pululu nieco przycichł, lecz teraz ponownie wraca na tapet. Z medialnych doniesień wynika, że Jagiellonia może spodziewać się oferty.