– Najgorszy jest jednak sposób, w jaki przegraliśmy. Rzut z autu zdecydował o końcowym rezultacie – powiedział po meczu z Cracovią Gino Lettieri. Jego Korona Kielce nie wykorzystała atutu własnego boiska i przegrała z niżej notowanym rywalem.
Gino Lettieri nie miał powodów do zadowolenia (fot. Łukasz Skwiot)
Korona miała swoje okazje, ale żadnej z nich nie wykorzystała. – Kiedy mieliśmy rzut wolny, to przeciwnik stawał przed piłką. Kiedy jednak Cracovia miała stały fragment, to my od piłki odchodziliśmy. Te niuanse były decydujące. Tak było podczas wykonywania tego autu. Nasi zawodnicy byli obróceni plecami do sytuacji. Tak straciliśmy bramkę – dodał Lettieri.
– Dzisiaj wygrała drużyna mądrzejsza. Mecz jednak był wyrównany, bo sytuacje były po dwóch stronach. Gratuluję Cracovii zwycięstwa. My musimy dalej pracować nad tymi drobnostkami, żeby w przyszłości wyglądało to lepiej – kontynuował.
– Za przegraną nie zawsze winna jest linia pomocy lub obrony. Z przodu też musimy strzelać bramki, Mieliśmy swoje sytuacje, jak te Jukicia z początku drugiej połowy i poprzeczkę Soriano z końcówki. Kiedy takich okazji nie będziemy wykorzystywać, to nie będziemy wygrywać – zakończył.
Po niedzielnym meczu Korona plasuje się na siódmej lokacie w tabeli z dziewiętnastoma punktami na koncie. Cracovia ma ich trzynaście w dorobku i zajmuje dwunastą pozycję.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Korona Kielce
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
