Lokomotiw Moskwa odniósł w czwartkowy wieczór przekonujące zwycięstwo. Stołeczna drużyna bez większych problemów poradziła sobie z Żyliną, wygrywając (3:0).
Można było w ciemno zakładać, że gdyby nie kontuzja, to w podstawowej jedenastce gospodarzy znalazłoby się miejsce dla Macieja Rybusa. Reprezentant Polski ma jednak problem z mięśniem uda i w czwartkowym spotkaniu zabrakło dla niego miejsca nawet na ławce rezerwowych Lokomotiwu.
Jak się jednak okazało, drużyna z Moskwy i bez Rybusa nie miała najmniejszych problemów z odniesieniem gładkiego zwycięstwa i zdobycia trzech punktów. Gospodarze wygraną zapewnili sobie jeszcze przed przerwą, kiedy to klasycznego hat tricka na swoim koncie zapisał Manuel Fernandes.
Co ciekawe, snajper Lokomotiwu zdołał strzelić wszystkie trzy gole w ciągu zaledwie siedemnastu minut. Już na początku wykorzystał on rzut karny, a następnie popisał się mierzonym strzałem przy słupku i podobnie było w przypadku trzeciego trafienia.
Po efektownej pierwszej połowie, w drugiej Lokomotiw spuścił nieco z tonu i nie forsował już tempa tak jak na początku. Efekt? Po zmianie stron kolejnych goli w Moskwie już nie zobaczyliśmy i miejscowi wygrali (3:0), dopisując na swoje konto ważne trzy „oczka”.
gar, PiłkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
