Niemiec z przytupem wszedł w 2020 rok. Zinedine Zidane wystawił środkowego pomocnika w sześciu spotkaniach, w których ten odwdzięczył mu się golem i czterema asystami. Kroos tym samym podwoił dorobek ostatnich podań z całej rundy jesiennej.
Pomocnik nie miał znaczącej obniżki formy. Grał solidnie, równo, ale bez fajerwerków. Brakowało konkretów, które w końcu przyszły. Kroos znowu wziął na siebie ciężar gry ofensywnej zespołu, znowu ciągnie wózek we właściwą stronę, a Real zaczyna grać na miarę oczekiwań. A te przecież sięgają najwyższych celów.
Zidane konsekwentnie stawia na piłkarzy, którzy wypełnili mu gablotę trofeami w pierwszym okresie pracy w Madrycie. Kroos był jednym z tych, który nigdy nie zawodził. Teraz znowu jest podobnie, a trafienie Niemca z meczu przeciwko Valencii podbiło sieć. W końcu niecodziennie można oglądać na takim poziomie bramki zdobyte bezpośrednio z rzutu rożnego.
Niemiecki rozgrywający jest głównym mózgiem operacyjnym w taktyce Realu. To przez niego przechodzi większość akcji Królewskich. Tylko w Primera Division w tym sezonie wykonał 1300 podań, a więcej od niego mają jedynie Gerard Pique (1481), Segio Busquets (1360) i Ever Banega (1326). Jeśli byśmy wzięli pod uwagę tylko kluczowe podania, to Niemiec z dorobkiem 45 takich zagrań zajmuje trzecie miejsce za Jose Campaną (50) i Martinem Odegaardem (46).
Wysoka forma Kroosa przyszła w najlepszym możliwym momencie. Za chwilę zaczynają się kolejne boje w Champions League, a rywal jest z najwyższej półki, bo przecież Królewscy zmierzą się z Manchesterem City. Środek pola w tym dwumeczu będzie kluczowy, aby awansować do ćwierćfinału. Oprócz Ligi Mistrzów Real ma także na głowie ligę. Nie od dzisiaj wiadomo, że Zizou bardzo chce odzyskać tytuł mistrza Hiszpanii, który ostatni raz wywalczył w 2017 roku.
pgol, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
