Miało być szybkie, łatwe i przyjemne zwycięstwo, jednak Sassulo skutecznie pokrzyżowało plany Milanu i niespodziewanie wygrało 3:1.
Z pewnością inaczej piłkarze Milanu wyobrażali sobie pojedynek z Sassuolo. Stawiani w roli faworytów „Rossoneri” zamierzali odnieść zwycięstwo i awansować, co najmniej na kilka godzin, na foteli lidera Serie A. Na ich nieszczęście stało się jednak wprost przeciwnie.
Choć początkowo nic nie zapowiadało końcowej wpadki. W 21. minucie mediolańczycy za sprawą Alessio Romagnoliego objęli prowadzenie. Radość nie trwała jednak długo, a konkretnie trzy minuty, bowiem szybko wynik wyrównał Gianluca Scamacca.
Jakby tego było mało, Scamacca w 33. minucie ponownie dał o sobie znać Milanowi, lecz tym razem trafienie zostało zapisano na samobójcze konto Simona Kjaera, od którego futbolówka odbiła się po strzale i zatrzepotała w siatce.
W drugiej połowie pasmo niepowodzeń w wykonaniu podopiecznych Stefano Pioliego trwało nadal. Najpierw w 66. minucie Domenico Berardi podwyższył prowadzenie dla Sassulo, zaś w 77. Romagnoli został ukarany czerwoną kartką.
W takich oto wstydliwych okolicznościach Milan poniósł kosztowną wpadkę. Wprawdzie piłkarze z San Siro pozostają wiceliderami włoskiej ekstraklasy, lecz ich przewaga nad trzecim Interem stopniała do zaledwie jednego oczka, a dodatkowo liderujące Napoli może im odskoczyć na dystans trzech punktów, jeśli pokona Lazio.
jbro, PilkaNozna.pl