Kolejny krok Bayeru w stronę mistrzostwa

W sobotnie popołudnie w meczu 22. kolejki Bundesligi kolejne zwycięstwo w tym sezonie odnieśli piłkarze Bayeru Leverkusen. Podopieczni trenera Xabiego Alonso pokonali na wyjeździe 1. FC Heidenheim i zrobili kolejny ważny krok w stronę mistrzostwa Niemiec, zachowując status niepokonanych w obecnych rozgrywkach. 

Aktualny lider niemieckiej Bundesligi w pierwszej połowie dość długo nie był w stanie przełamać się i objąć prowadzenie. To udało się dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to Amine Adli świetnie zagrał w pole karne do Jeremiego Frimponga, a następnie piłka po rykoszecie wpadła do siatki i Holender mógł cieszyć się ze strzelonego gola. 

Później na przełomie pierwszego i drugiego kwadransa gry drugiej połowy oba zespoły miały po jednej bardzo dobrej okazji na gola. Najpierw do remisu mogli doprowadzić gospodarze w 58. minucie. Jednak strzał z dystansu Nikoli Dovedana bardzo dobrze wybronił Lukas Hradecky. Goście mogli natomiast podwyższyć prowadzenie w 61. minucie, ale tym razem Frimpong przestrzelił w dogodnej okazji i nie zapisał kolejnego trafienia na swoim koncie w sobotnie popołudnie. 

Piłkarze Bayeru podwyższyli jednak prowadzenie w 81. minucie. Florian Wirtz kapitalnie zagrał do Adliego, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem, minął go i wpakował piłkę do pustej bramki. Warto też dodać, że chwilę wcześniej gola mógł mieć Wirtz, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę. Wydawało się, że ten gol przesądza już o kwestii trzech punktów dla Bayeru w sobotnie popołudnie. 

Gospodarze nie złożyli jednak broni. W 87. minucie gola kontaktowego z bliskiej odległości po uderzeniu głową strzelił Marvin Pieringer, który dał nadzieję swojej drużynie na doprowadzenie do remisu. Ostatecznie jednak piłkarze Bayeru Leverkusen nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa z rąk i sięgnęli po kolejne cenne trzy punkty. Podopieczni trenera Xabiego Alonso nie przegrali już trzydziestego drugiego meczu z rzędu w tym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, w których biorą udział. 

kczu/PiłkaNożna.pl