Kim na Francję?

Rewolucji nie będzie. Selekcjoner Czesław Michniewicz najprawdopodobniej pośle do boju od pierwszej minuty niemal identyczną jedenastkę, co w poprzednim spotkaniu z Argentyną, za wyjątkiem jednej roszady personalnej. 

Dobrze funkcjonujący blok defensywny wydaje się być nietykalny. Z Wojciechem Szczęsnym w bramce i czwórką obrońców przed nim w postaci Bartosza Bereszyńskiego na lewej stronie, Kamila Glika i Jakuba Kiwiora w środku oraz Matty’ego Casha na prawej flance zaczynaliśmy każde spotkanie na mundialu. 

Za środek pola będzie odpowiedzialna para Grzegorz Krychowiak – Krystian Bielik. W drugiej linii na skrzydłach będą biegać znajdujący się aktualnie w najwyższej formie Piotr Zieliński i Przemysław Frankowski. 

Spekuluje się, że selekcjoner ponownie postawi na formację z dwoma napastnikami. Jeśli tak się stanie, obok Roberta Lewandowskiego najprawdopodobniej wystąpi Arkadiusz Milik, który bardzo dobrze spisał się w tej roli w meczu z Arabią Saudyjską (2:0), a we wcześniejszym starciu z Meksykiem (0:0) wszedł na ostatnie kilka minut i ożywił grę w ataku. Z Argentyną natomiast (0:2) Milik przesiedział całą rywalizację na ławce rezerwowych. Selekcjoner, chcąc nie tylko się bronić ale również wyprowadzać ataki, drugi raz tego błędu raczej nie popełni.