Najnowsze w Publicystyka
Świąteczne wydanie „Piłki Nożnej” już w poniedziałek (23.12.2024)!
Już w najbliższy poniedziałek do sprzedaży trafi specjalne, powiększone wydanie Tygodnika Piłka Nożna (nr 52-53/2024)! Nie przegap tradycyjnego, świątecznego numeru!
I czułeś się lepiej
W poniedziałek odbył się pogrzeb Lucjana Brychczego, wybitnego piłkarza i niezwykłego człowieka. Kici – tak go nazywali koledzy z boiska. Dla młodszych był już tylko Panem Lucjanem. Nawet Paweł Janas nigdy nie ośmielił się zwracać do niego po imieniu, choć znali się znakomicie.
ROMAN KOŁTOŃ: Boniek? Z afisza! [FELIETON]
Gala 105-lecia PZPN była imprezą, która już na zawsze będzie zapamiętana dzięki Henrykowi Kuli, wiceprezesowi PZPN do spraw organizacyjno-finansowych.
Rozrywka mocno umowna
13 grudnia odbędzie się losowanie eliminacji MŚ 2026. Jesteśmy w drugim koszyku – to wiadomo. Paradoksalnie jednak, mimo ostatnich fatalnych wyników, przy odrobinie szczęścia, impreza w Zurychu może zakończyć się dla nas całkiem miło.
Roman Kołtoń: Komu zabrakło cwaniactwa? [FELIETON]
Zabrakło cwaniactwa po prostu – tak Michał Probierz podsumował w szatni mecz ze Szkocją. Pytanie komu, piłkarzom czy selekcjonerowi?
Ilu wychowanków trzeba wyprodukować, by można było uznać, że akademia pracuje właściwie? [FELIETON]
Cytam właśnie niezwykle zajmującą i pouczającą książkę Kamila Janickiego „Średniowiecze w liczbach”. Oprócz porcji (so)czystej wiedzy o epoce niesie ona też wiele obserwacji dotyczących tego, jak trudno byłoby się wzajemnie zrozumieć ludziom żyjącym w tamtych czasach i nam.
Rozsypani
Gdyby zebrać razem drugie 45 minut z Chorwacją w Warszawie i pierwsze z Portugalią w Porto, wyszłoby całkiem niezłe 90. Sęk w tym, że jak kiedyś powiedział Bogusław Kaczmarek, najlepsze połowy to miał Dalmor, czyli Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich.
Roman Kołtoń: Najsłabsi obrońcy od 30 lat [FELIETON]
Michał Probierz ciągle i wciąż stosuje tryb, który określam jako casting. I nie piszę tego negatywnie czy pejoratywnie. To po prostu fakt. Tak jak reżyserzy wybierają aktorów do filmu, tak selekcjoner wybiera piłkarzy przez kilkanaście meczów kadencji.
Wielki teatr i mały teatrzyk
Jeśli w Madrycie postanowili przyćmić triumf Rodriego, to im się udało. Udało im się jednak przy okazji coś innego – stracili szacunek wielu bezstronnych kibiców.
Nadzieje i „Nadzieja FC”
„Nadzieja FC”. Zacząłem ją czytać pomiędzy meczami z Portugalią i Chorwacją. Błędy Bednarka i Dawidowicza, nieudane wyjścia do pressingu, pustawe półprzestrzenie, otwarte hektary boiska, niedrożne korytarze wahadłowych, niedostatki w grze pomocników – to wszystko nagle okazało się w gruncie rzeczy nieistotne. I to jest jedyna wada tej książki.