„Dla takich chwil warto cierpieć, ciężko pracować każdego dnia i kochać piłkę nożną” – napisał 28-latek dzisiaj na swoim koncie na Instagramie. Polak ma powody do radości, bo wczoraj pojawił się na boisku po raz pierwszy od dwóch miesięcy i wysłał trenerowi poważny sygnał, że może dać sporo drużynie.
Występ Kądziora w podstawowym składzie był wczoraj dla wielu obserwatorów małym zaskoczeniem. Polak ostatnio nie grywał w ogóle, oglądał mecze z ławki rezerwowych, ale cierpliwie czekał i mocno pracował na swoją szansę. W końcu się doczekał.
Reprezentant Polski wyszedł wczoraj w jedenastce na Camp Nou w starciu przeciwko Barcelonie. Kądzior był aktywny, starał się, pokazywał do gry, wykonywał stałe fragmenty gry, co od dawna jest jego mocną stroną. Najlepszy dowód to groźny strzał z rzutu wolnego, po którym Marc-Andre ter Stegen odbił piłkę przed siebie.
Pomocnik Eibaru wykorzystał absencję Bryana i dał trenerowi argumenty, aby w najbliższych meczach wybiec ponownie w podstawowej jedenastce. Portal WhoScored.com ocenił jego występ na 6,6 (skala 1-10), a z jego drużyny lepiej wypadli tylko Alejandro Pozo (7,2) oraz Kike Garcia (7,4). Portal SofaScore.com wystawił Polakowi ocenę 6,7 (skala 1-10), a wyższe dostali jedynie Pozo (7,5), Kike (7,4), a także bramkarz Marko Dmitrović (6,8).
Kolejny mecz Eibar rozegra 3 stycznia u siebie z Granadą. Cztery dni później ekipa Kądziora zmierzy się w Pucharze Króla z Las Rozas.
pgol, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
