Od lutego tego roku Jesus Imaz występuje w barwach Jagiellonii Białystok. Zawodnik ekipy ze stolicy Podlasia nie ukrywa, że ostatnich dwanaście miesięcy było najlepszym czasem w jego karierze.
– Z indywidualnej perspektywy był to zdecydowanie najlepszy rok w mojej karierze. Strzeliłem sporo goli, po raz pierwszy awansowałem do finału rozgrywek o krajowy puchar. Do końca poprzedniego sezonu walczyliśmy o awans do Ligi Europy, a na finiszu zabrakło nam zaledwie punktu. Oceniając ostatnich 12 miesięcy z punktu widzenia drużyny na myśl przychodzi mi tylko jedno słowo – niedosyt – zaznaczył Imaz.
– Rok kończymy w drugiej ósemce. Więc nie mamy jako zespół wielu powodów do zadowolenia. Sam zdaję sobie sprawę, że pomimo 21 strzelonych goli mogłem dać drużynie jeszcze więcej. Najbardziej bolą mnie niewykorzystane rzuty karne – dodał lider Jagiellonii.
Piłkarz nie ukrywa, że poczuł już jak ważny jest klub dla kibiców Jagiellonii. – Gram dla Jagiellonii i zależy mi na możliwie najlepszej sytuacji drużyny. Poza tym występuję w największym klubie w mieście i regionie. Da się odczuć podczas spotkań z kibicami. Takie rozmowy uświadamiają, jak ważna jest dla nich Jagiellonia i jej dobro – skwitował Imaz.
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
