W spotkaniu rozpoczynającym 23. kolejkę Primera Division zmierzyły się w piątek Malaga i Getafe. Gospodarze bez problemów pokonali sąsiada z ligowej tabeli (3:0).
Kibice Malagi mieli w piątek powody do radości (foto: Łukasz Skwiot)
Obie ekipy nie grały ostatnio zbyt przekonująco, ale trudno nie odnieść wrażenia, że miejsca w środku tabeli w zupełności je satysfakcjonują. Piątkowy mecz był jednak dobrą szansą na dopisanie sobie do dorobku trzech punktów.
Komplet oczek w poprzedniej kolejce zdobyła Malaga, która w delegacji pokonała wyżej notowany Eibar. I to właśnie Boqueneros byli nieznacznymi faworytami meczu 23. serii gier. Spotkanie to rozpoczęło się dla nich znakomicie. Już w dziewiątej minucie świetnym strzałem popisał się Juanpi, a Vicente Guaita nie miał szans na skuteczną obronę.
Po kwadransie od tego wydarzenia fani gospodarzy po raz kolejny mogli unieść ręce w geście triumfu. Tym razem na pustą bramkę po podaniu Charlesa strzelił Christian Atsu i zrobiło się 2:0. Na tym jednak się nie skończyło, bowiem ekipa z Malagi jeszcze przed przerwą mogła być prawie pewna zdobycia trzech punktów, dzięki podwyższeniu prowadzenia przez wcześniejszego asystenta – Charlesa.
Po zmianie stron działo się o wiele mniej. Zabrakło też soli piłki nożnej w postaci bramek. Kibicom gospodarzy zdecydowanie to jednak nie przeszkadzało. Po odgwizdaniu przez arbitra końca meczu mogli rozpocząć świętowanie.
Atletico Madryt dołączyło do wyścigu o rozchwytywanego napastnika!
Los Rojiblancos przygotowują się do zainaugurowania Klubowych Mistrzostw Świata, ale ich zarząd nie śpi na rynku transferowym. Obecnie mieli rozpocząć starania o pozyskanie nowego snajpera.
Atletico Madryt szykuje bardzo mocne wzmocnienie defensywy. Klub pozostaje w kontakcie z Liverpoolem w sprawie transferu jednego z czołowych obrońców Premier League.