Festiwal nieskuteczności Lewandowskiego
Robert Lewandowski w dalszym ciągu czeka na debiutanckiego gola w barwach FC Barcelony.
Lewandowski wystąpił w pierwszym składzie na ostatni mecz przedsezonowego tournee po USA przeciwko New York Red Bulls (2:0). Polak spędził na boisku 73. minuty i nie brakowało mu dogodnych sytuacji podbramkowych.
Kapitan reprezentacji Polski oddał na bramkę strzeżoną przez Carlosa Miguela aż siedem strzałów, jednak żaden z nich nie zakończył się trafieniem. „Lewy” przegrał nawet pojedynek sam na sam z bramkarzem z kilku metrów.
33-latek ewidentnie bardzo chciał w końcu wpisać się na listę strzelców, ale nieustannie wykazywał się nieskutecznością, co za każdym razem kwitował wymownym uśmiechem.
Niemniej polski snajper może mieć powody do zadowolenia. Ze wszystkich dotychczasowych meczów w barwach Barcelony (wcześniej zagrał towarzysko z Realem Madryt i Juventusem Turyn) było to najlepsze spotkanie w jego wykonaniu. Lewandowski dobrze współpracował z kolegami z drużyny, a piłka co rusz szukała go w polu karnym. Gdyby dołożył nieco więcej precyzji, mógłby skończyć z hat-trickiem.
Kolejną okazję do strzelenia debiutanckiego gola będzie miał za tydzień 7 sierpnia na Camp Nou przeciwko meksykańskiemu UNAM w ramach Pucharu Gampera.
jbro, PilkaNozna.pl