W drugim niedzielnym spotkaniu Ekstraklasy Wisła Płock podejmowała ekipę Lecha Poznań. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca i trzy punkty ostatecznie zainkasował Kolejorz.
foto: Łukasz Skwiot
Lech Poznań w poprzednim sezonie zanotował fatalną końcówkę, przez co przegrał mistrzostwo Polski z Legią Warszawa. Teraz mamy zupełnie nowe otwarcie w Poznaniu. Nowy szkoleniowiec – Ivan Djurdjević – ma poprowadzić zespół do sukcesów.
Wielką niewiadomą pozostaje również postawa Wisły Płock. I w tym zespole jest nowy trener – posadę Jerzego Brzęczka przejął Dariusz Dźwigała.
Znamy skład @LechPoznan na spotkanie w Płocku Cel jest jeden: zwycięstwem zainaugurować sezon @_Ekstraklasa_! #WPŁLPO pic.twitter.com/GKy0A0skKB
— Lech Poznań (@LechPoznan) 22 lipca 2018
#WPŁLPO | Oto kadra Wisły Płock na spotkanie z @LechPoznan!
— WislaPlockSA (@WislaPlockSA) 22 lipca 2018
W naszych barwach oficjalnie zadebiutują dzisiaj Marcin Warcholak, Mateusz Szwoch oraz Caló. Na ławce zasiądą za to między innymi Marcel Zapytowski i Ricardinho.
Początek pojedynku już o 18:00! pic.twitter.com/mUp1VWTPPh
Po bardzo sennym początku meczu Lech Poznań wyszedł na prowadzenie w 16. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Darko Jevticia do piłki doszedł Łukasz Trałka, który oddał celne uderzenie głową. Bramkarz gospodarzy nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Po zdobyciu bramki Lech już nie forsował ofensywnej gry, więc to Wisła musiała przejąć inicjatywę. Gospodarze w 32. minucie mieli kapitalną okazję do wyrównania. To wtedy Dominik Furman świetnie dograł do Mateusza Szwocha, który w sytuacji sam na sam okazał się słabszy od Jasmina Buricia.
W kolejnych minutach oglądaliśmy dosyć spokojną grę z obydwu stron. W efekcie Kolejorz po 45 minutach gry prowadził 1:0.
Pierwszy kwadrans drugiej części spotkania przebiegał pod dyktando Wisły Płock. Nafciarze mieli dosyć wyraźną przewagę, ale w zagraniach Semira Stilicia czy Dominika Furmana brakowało precyzji.
Na gola wyrównującego musieliśmy zaczekać do 77. minuty. Wówczas Jasmin Burić popełnił fatalny błąd i nie przechwycił piłki, co wykorzystał bez najmniejszych problemów Giorgi Merebaszwili.
W końcówce to Wisła miała przewagę, ale ostatni cios zadał Lech. W 89. minucie po dobrym dograniu Macieja Makuszewskiego kapitalnym strzałem popisał się Pedro Tiba.
Dzięki temu trafieniu sezon 2018-19 Lech rozpoczął od cennego wyjazdowego zwycięstwa.
PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
