Emocje jak na grzybach. Bez goli w derbach
To nie był mecz, na który czekała cała Anglia. Derbowe starcie Chelsea z Tottenhamem nie rzuciło swoim poziomem na kolana i zakończyło się zasłużonym bezbramkowym remisem (0:0).
Drużyna Mourinho wróciła na czoło ligowej tabeli (fot. Reuters)
Mecz na Stamford Bridge był awizowany jako niekwestionowany hit tego weekendu na angielskich boiskach. Nie mogło to jednak dziwić, ponieważ nie dość, że mowa była od derbach, to dodatkowo naprzeciwko siebie miały stanąć drużyny, których aspiracje sięgają mistrzostwa kraju.
Przed pierwszym gwizdkiem było wiadomo, że nawet remis pozwoli Tottenhamowi wrócić na fotel lidera, natomiast Chelsea potrzebowała zwycięstwa, by wskoczyć na pierwsze miejsce i sprawić przyjemny prezent swojemu właścicielowi. Tak się bowiem złożyło, że niedzielne spotkanie było tysięcznym w erze Romana Abramowicza.
Tak jak można było się spodziewać, mecz od początku toczony był w bardzo dobrym tempie, jednak nie miało to większego przełożenia na ilość i jakość okazji bramkowych. Na boisku obserwowaliśmy zamknięty taktyczny bój i żadnej z drużyn nie udawało się wyjść poza ramy nakreślone przed meczem przez obu menedżerów.
Walka trwała głównie w środku pola, a chociaż po obu stronach barykady mogliśmy oglądać spory ofensywny potencjał, to widać było, że tak Frank Lampard, jak i Jose Mourinho chcieli po pierwsze nie stracić gola.
Po pierwszej bezbramkowej połowie, kibice mogli liczyć na to, że w drugiej pod obiema bramkami będzie działo się nieco więcej. Już jednak pierwsze minuty po zmianie stron pokazały, że mogą to być płonne nadzieje, ponieważ w stylu gry Chelsea i Tottenhamu nic się nie zmieniło.
Czas mijał, a Hugo Lloris i Edouard Mendy nie musieli się uskarżać na zbyt dużo pracy. Francuz musiał jednak stanąć na wysokości zadania w 81. minucie, kiedy to na strzał z dystansu zdecydował się Mason Mount. Kapitan Tottenhamu wyciągnął się jak długi i końcówkami palców zdołał odbić piłkę na rzut rożny.
Goli ostatecznie na Stamford Bridge nie zobaczyliśmy i derby zakończył się remisem, który chyba nieco bardziej zadowolił Mourinho i jego piłkarzy. Na dystansie całego meczu nieco lepsza była bowiem Chelsea, ale wywalczony punkt pozwolił Kogutom na to, by wrócić na pozycję lidera tabeli.
gar, PiłkaNożna.pl
