Decydujące dni dla Mourinho. Jego posada wisi na włosku
Posada Jose Mourinho w Chelsea zawisła na cienkim włosku. Jego drużyna przegrała we wtorek ze Stoke City i pożegnała się z rozgrywkami Capital One Cup. Nic więc dziwnego, że w angielskich mediach aż huczy od plotek na temat zwolnienia Portugalczyka.
The Blues spisują się od początku rozgrywek katastrofalnie. Zespół Mourinho gra bardzo słabo na wszystkich frontach i nie nie wskazuje na to, by na horyzoncie majaczyło jakiej wyjście z tego marazmu.
Co więcej, sam Portugalczyk wydaje się być kompletnie zagubiony. Menedżer Chelsea żyje w stanie ciągłej wojny z mediami, sędziami, a i jego stosunki z piłkarzami są dalekiej od idealnych. Roman Abramowicz spogląda na to wszystko z boku, jednak już niedługo może wkroczyć do akcji.
Bardzo możliwe, że meczem ostatniej szansy dla Mourinho będzie starcie z Liverpoolem. Jeśli przegra, to można z dużą dawką prawdopodobieństwa stwierdzić, że zostanie zwolniony.
Kto miałby zająć miejsce Portugalczyka na Stamford Bridge? Jak wynika z informacji „The Sun” gotowość powrotu do Chelsea zgłosił bezrobotny obecnie Carlo Ancelotti. Największa brytyjska bulwarówka uważa jednak, że Włoch stawia twarde warunki. Otóż nie zamierza on być menedżerem tymczasowym i domaga się konkretnej umowy na dogodnych warunkach.
Pep Guardiola uznawany jest za największego trenera w historii piłki. Hiszpan cieszy się olbrzymim zaufaniem władz klubu, wydając potężne pieniądze na transfery.