Cracovia podarowała Legii komplet punktów przy Łazienkowskiej. Podopieczni Kosty Runjaicia bez większego wysiłku pokonali 2:0 Pasy w ramach 19. kolejki Ekstraklasy. Dla krakowskiego zespołu to już dziewiąty mecz z rzędu bez zwycięstwa.
O pierwszej połowie można powiedzieć tylko tyle, że trwała 45 minut. Do przerwy na boisku działo się niewiele. Legia niby przeważała, Cracovia niby broniła i szukała swoich okazji z kontrataków, ale to wszystko było pozbawione tempa i konkretu.
Dziać zaczęło się dopiero w drugiej odsłonie. Kilkanaście sekund po wznowieniu gry legioniści wyprowadzili pierwszy cios. Paweł Wszołek dośrodkował w pole karne, Sebastian Madejski wyszedł z bramki i wypiąstkował piłkę wprost pod nogi Patryka Kuna, z najbliższej odległości dopełnił formalności.
W stratę bramki zamieszany był Kamil Glik, który nie upilnował wybiegającego Ernesta Muciego, a ten utrudnił interwencję Madejskiemu. Reprezentant Polski z pewnością nie zaliczy występu na Łazienkowskiej do udanych. W końcówce Glik znowu wziął bezpośredni udział przy drugim trafieniu dla Wojskowych.
35-letni stoper zagrał piłkę ręką w polu karnym, sędzia wskazał na wapno, a z jedenastu metrów nie pomylił się Blaż Kramer.
Pasy w żadnym momencie spotkania nie zagroziły bramce Kacpra Tobiasza. Podopieczni Jacka Zielińskiego byli całkowicie bezzębni w poczynaniach ofensywnych, a do tego przytrafiały im się błędy indywidualne w defensywnie.
Już za trzy dni, w środę 20 grudnia, Legia ponownie zmierzy się z Cracovią, tym razem przy Kałuży w ramach zaległego spotkania 2. kolejki. Jeśli Kosta Runjaić i spółka znowu sięgną po komplet punktów, wówczas przerwę zimową spędzą na trzecim stopniu podium. Krakowianie natomiast muszą przynajmniej zremisować, żeby uniknąć zimowania w strefie spadkowej.
jbro, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
