W dzisiejszym spotkaniu Ekstraklasy Cracovia nie zawiodła. Grając na własnym terenie Pasy ograły Raków Częstochowa.
Po raz kolejny Cracovia udowodniła, że w tym sezonie na własnym terenie jest niezwykle silna. Pasy większą część swoich punktów zgromadzili po dobrych występach przed swoją publicznością. Raków jechał na trudny teren i choć trener tej drużyny zapowiadał ambitną walkę o punkty, to ostatecznie skończyło się tylko na ambicji.
Od pierwszych minut tego spotkania to Cracovia miała przewagę i prowadziła grę. Po pierwszym kwadransie Pasy powinny już prowadzić, ale Sergiu Hanca trafił jedynie w słupek. Była to bardzo zaskakująca sytuacja, w której bramkarz Rakowa był kompletnie zaskoczony.
Na przerwę obydwie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie, choć w samej końcówce Pasy mogły wyjść na prowadzenie. Atomowe uderzenie oddał David Jablonsky, lecz trafił w poprzeczkę.
Kibice zgromadzeni na stadionie mieli nadzieję, że w drugiej połowie ich zespół będzie miał więcej szczęścia. I tak rzeczywiście było.
W 52. minucie miejscowi w końcu wyszli na prowadzenie. Hanca dośrodkowywał, a we właściwym miejscu znalazł się Janusz Gol, który zdobył bramkę po uderzeniu głową.
W 58. minucie Kamil Pestka oddał strzał z 18 metrów i bramkarz Rakowa po raz drugi wyciągał piłkę z siatki. Goście na nieco ponad pół godziny do zakończenia gry znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
Raków nie zdołał skutecznie odpowiedzieć. Co więcej, w końcówce to Cracovia dołożyła jeszcze jedno trafienie ostatecznie wygrywając 3:0.
gmar, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
