– Przygotowując się to tego meczu znaliśmy sytuację w tabeli. Chcieliśmy by trzy punkty zostały w Zabrzu – powiedział po starciu ze Śląskiem Wrocław Marcin Brosz. Prowadzony przez niego Górnik Zabrze zremisował z wyżej notowanym rywalem (2:2).
Marcin Brosz wie, że przed jego drużyną wciąż sporo pracy (fot. 400mm.pl)
Górnik musiał odrabiać straty, jednak kiedy dogonił już rywala, to od razu udało mu się wyjść na prowadzenie. Ostatecznie WKS zdołał odpowiedzieć, a pod koniec spotkania miał piłkę meczową i niewiele brakowało, by trzy punkty powędrowały ostatecznie do Wrocławia.
– Każdy widział jak spotkanie się układało, mieliśmy sytuację w końcówce, ale to Śląsk miał piłkę meczową. Druga bramka Jesusa była podobna do tej z Lechem. Cieszy, że schematy coraz częściej działają. Podobnie było z golem Suareza, odnalazł się w polu karnym, ponownie strzelamy po stałym fragmencie gry – dodał Brosz.
Trener był zadowolony z gry ofensywnej swojego zespołu, jednak z drugiej strony zganił podopiecznych za błędy w obronie. – Niestety zbyt łatwo tracimy gole i to u siebie. Widzieliśmy, że strzały rywali są oddawane z sektorów boiska, gdzie powinni zabezpieczać pole defensywni pomocnicy – kontynuował.
– Co do Jesusa, ma on duże możliwości, będzie się rozwijał, po to go ściągnęliśmy. Wymagamy od niego więcej, a kiedy jeszcze zrobi krok i ustabilizuje formę, będzie to z korzyścią dla zespołu – zakończył.
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
