Aby zostać gwiazdą wyjechał do Niemiec
To nie jest kolejna historia o zdolnym wychowanku odtrąconym przez zaślepiony katarskimi pieniędzmi Paris Saint-Germain. On akurat otrzymał szansę, lecz nie chciał spędzać długich miesięcy jako zmiennik gwiazd. Aby nią zostać wyjechał do Niemiec.
Arjen Robben. Niemieccy dziennikarze podkreślają, że pod względem sposobu gry Diaby istotnie przypomina legendę Bayernu Monachium. Podobnie jak Holender, 21-latek jest niebywale szybki, kapitalnie drybluje, a lewą nogą mógłby wiązać krawaty. W mediach pojawiło się także trafne określenie, iż Francuz to „mniej przysadzista wersja Xherdana Shaqiriego”.
Bailey, Leon. Wraz z 23-letnim Jamajczykiem Diaby stworzył jeden z najgroźniejszych duetów skrzydłowych w Bundeslidze. Prezentują się tak dobrze, że doświadczony Karim Bellarabi musi zadowolić się rolą zmiennika. Zazwyczaj Bailey ustawiany jest na prawym skrzydle, podczas gdy Diaby zajmuje miejsce po przeciwnej stronie boiska. Nie jest to jednak reguła. – Dla mnie to zupełnie bez znaczenia. Mogę występować zarówno na lewym, jak i na prawym skrzydle. W tej kwestii nie mam żadnych preferencji – przyznał Francuz.
Crotone. Diaby raczej nie wybiera się na wczasy w region Kalabrii. Nie ma stamtąd pozytywnych wspomnień – włoski rozdział był zdecydowanie najgorszym w jego dotychczasowej karierze. W styczniu 2018 roku niemający perspektywy występów w pierwszej drużynie PSG zawodnik został oddany na wypożyczenie do Italii. W słabiutkim Crotone od początku wiodło mu się źle. Grywał w zespole Primavery, zaś spotkania Serie A obserwował w najlepszym wypadku z ławki. Od trenera Waltera Zengi otrzymał tylko dwie szanse: jako zmiennik przeciwko Genoi oraz w podstawowym składzie z Juventusem. Wysłanie niespełna 19-letniego chłopaka na wypożyczenie do klubu, który rozpaczliwie – i nieskutecznie – bronił się przed spadkiem, było wybitnie nietrafionym pomysłem.
Dopasowany. Jak sam twierdzi, Bundesliga jest wręcz skrojona pod niego. – Uważam, że pasuję do rozgrywek w Niemczech. W tej lidze rywalizuje mnóstwo bardzo dobrych piłkarzy, wiele mocnych drużyn, które chcą atakować. Także Bayer jest nastawiony na ofensywę. To świetne dla zawodnika na mojej pozycji. Lubię mecze rozgrywane na dużej intensywności, kiedy tworzy się sporo wolnej przestrzeni, co sprzyja kreowaniu akcji podbramkowych. Jestem bardzo szczęśliwy, że tu gram – mówił oficjalnemu portalowi ligi niemieckiej.
Esperance Paris. Klubik szkolący młodzież, jakich wiele w stolicy Francji. To w nim Moussa uczęszczał na pierwsze treningi. Zaczął jako dziesięciolatek, by w 2013 roku zasilić struktury największego klubu w kraju.
Finlandia. W 2018 roku gościła uczestników mistrzostw kontynentu do lat 19. Reprezentacja Francji dotarła do półfinału imprezy, a Diaby był najlepszym zawodnikiem w zespole. Dał popis w wygranym 5:0 meczu z Anglią, zaliczając aż trzy asysty. Eksperci UEFA wybrali skrzydłowego do drużyny gwiazd turnieju.
Hawa. Imię żony francuskiego piłkarza. W lutym 2020 roku na świat przyszedł ich syn. – To niesamowite uczucie zostać ojcem, zwłaszcza po raz pierwszy. Dziecko to radość w czystej postaci, uwielbiam bawić się z nim, troszczyć się o niego. Na szczęście pozwala nam się całkiem nieźle wysypiać – wyznał dziennikarzom.
Leverkusen. Choć to całkiem blisko Francji, potrzebował trochę czasu na przywyknięcie do warunków panujących w Nadrenii Północnej-Westfalii. Nie chodziło bynajmniej o komunikację, bo chociaż nie znał słowa w języku niemieckim, mógł rozmawiać z kolegami z szatni po francusku lub angielsku. Grywał jako zmiennik (w początkowych czterech kolejkach fazy grupowej Champions League nawet nie podniósł się z ławki), na premierowego gola czekał ponad trzy miesiące. Od momentu wywalczenia miejsca w podstawowym składzie późną jesienią 2019 roku, bardzo rzadko wypada poza jedenastkę.
Mali. Swego czasu w akademii Paris Saint-Germain trenowało kilkudziesięciu zawodników malijskiego pochodzenia. Moussa był jednym z nich.
Nadzieja. Nie ukrywa, że marzy o udziale w mistrzostwach Europy seniorów i ta myśl każdego dnia motywuje go do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Diaby ma jednak niewielkie szanse na znalezienie się we francuskiej kadrze na tegoroczny turniej. Przede wszystkim z uwagi na gigantyczną konkurencję, ale również dlatego, że selekcjoner Didier Deschamps nie ma już czasu na testowanie. A 21-latek z Bayeru do tej pory ani razu nie gościł na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji.
Ożywienie. W trakcie ostatnich dwóch lat jego kariera nabrała rozpędu. Z drugoplanowej postaci w PSG stał się jednym z najbardziej pożądanych skrzydłowych w Europie. Na przeprowadzce do Niemiec zyskał chyba nawet więcej, niż sam się spodziewał. Podkreśla, że choć dobrą techniką dysponował już wcześniej, to w Bundeslidze stał się w tym elemencie jeszcze lepszy. Największy progres zauważa jednak pod względem przygotowania fizycznego.
Paryż. Miasto, w którym się urodził. A w nim klub, który go ukształtował. Był wśród wyróżniających się zawodników na kolejnych szczeblach akademii Paris Saint-Germain, pokazywał się z dobrej strony w Lidze Młodzieżowej UEFA. Jako 17-latek zaczął grywać w zespole rezerw. Po powrocie z Włoch został przez Thomasa Tuchela włączony do pierwszej drużyny: nowy trener chciał zobaczyć, na co stać nastoletniego skrzydłowego. Szybko przekonał do siebie niemieckiego szkoleniowca. W sierpniu 2018 roku Diaby zadebiutował w seniorach PSG i przez cały sezon regularnie pojawiał się na murawie. Najczęściej jako zmiennik, gdyż w rywalizacji z Angelem Di Marią, Kylianem Mbappe oraz Neymarem był skazany na niepowodzenie. We wszystkich rozgrywkach uzbierał co najmniej przyzwoite cztery bramki i siedem asyst, czym zwrócił na siebie uwagę innych klubów. – Nie powiedziałbym, że w PSG trudniej jest się przebić wychowankom. Klub odpowiednio rozwija młodych piłkarzy, nawet jeśli nie wszyscy dostają się do pierwszego zespołu. To niemożliwe, by każdy wychowanek awansował do seniorskiego składu, tak jest we wszystkich klubach. W Paryżu produkuje się dobrych zawodników. Jeżeli nie wybijają się w PSG, bez problemu znajdują miejsce w innym klubie, ponieważ mają za sobą znakomitą szkołę – tłumaczył w rozmowie z portalem Bundesligi.
Rada. Transfer do Leverkusen polecił mu Tuchel. Kiedy w czerwcu 2019 roku skrzydłowy dostał ofertę z Bundesligi, usłyszał od ówczesnego trenera PSG, że to świetny kierunek, a gra w Niemczech wiele go nauczy. – Zachęcał, żebym wybrał Bayer. Inne duże kluby również się mną interesowały, jednak generalnie – biorąc pod uwagę cały projekt oraz filozofię gry drużyny – ta opcja pasowała mi idealnie – przyznał Moussa.
Sprinter. Dynamika stanowi jego największy atut. Diaby to najszybszy piłkarz w Bundeslidze: w tym sezonie potrafił rozpędzić się do 35,57 km/h, co jest rezultatem minimalnie lepszym od Silasa Wamangituki z VfB Stuttgart oraz Dayota Upamecano, obrońcy RB Lipsk. Pod względem liczby sprintów w bieżących rozgrywkach skrzydłowy Bayeru zajmuje czwarte miejsce w lidze – w trakcie 27. kolejek Francuz wykonał ich łącznie 722. Więcej szybkich biegów zaliczyli tylko Ridle Baku i Wout Weghorst z VfL Wolfsburg, a także Wamangituka. – Moja szybkość jest wrodzona, ale zarazem to element, nad którym trzeba pracować. W okresach, kiedy rozgrywamy dużo spotkań, nie mogę poświęcać temu zbyt wiele czasu. Jednak gdy meczów jest trochę mniej, regularnie ćwiczę sprinty podczas treningów – stwierdził w jednym z wywiadów.
Titi. W paryskim slangu to określenie używane w odniesieniu do osób, głównie dzieci, wywodzących się z klasy robotniczej. Synonim człowieka zaradnego, a jednocześnie dość zuchwałego. W PSG co roku przyznaje się Titi d’Or – nagrodę dla najbardziej obiecującego talentu w klubowej akademii (od dwóch lat także wśród kobiet). Do 2011 roku w głosowaniu brali udział kibice, później zmieniono zasady, powierzając wybór samym zawodnikom. Na liście zwycięzców znajdują się między innymi Kingsley Coman, Alphonse Areola czy Odsonne Edouard. Diaby został wyróżniony w roku 2016.
Unikalny. Jest bardzo doceniany przez kolegów z boiska. – Rzadko widuje się zawodników z takimi umiejętnościami – stwierdził pomocnik Bayeru, Kerem Demirbay.
Wrzutki. Jeszcze do niedawna były jego głównym mankamentem. Należy do najczęściej dośrodkowujących zawodników Bundesligi, co jednak długo nie przekładało się na udział przy golach. W poprzednim sezonie Diaby miał w dorobku pięć ostatnich podań – przeciętny wynik jak na jednego z najbardziej utalentowanych zawodników w lidze, w dodatku grającego w zespole preferującym ataki skrzydłami. Obecne rozgrywki pokazują, jak znacząco się rozwinął: 9 asyst na tym etapie sezonu to rezultat, którym można się pochwalić.
Zakażony. Niedawno zmagał się z koronawirusem. 20 marca Bayer ogłosił, że Diaby uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Z tego powodu ominęła go faza grupowa mistrzostw Europy do lat 21. Skrzydłowy miał być jedną z kluczowych postaci reprezentacji młodzieżowej, jednak nie mógł przyjechać na turniej, a jego miejsce w kadrze w trybie awaryjnym zajął Armand Lauriente z Lorient. Francuzi zaczęli od falstartu, przegrywając z Duńczykami. Później jednak uporali się z Rosją oraz Islandią, dzięki czemu awansowali do fazy pucharowej. W ćwierćfinale imprezy czeka ich starcie z Holandią.