Pierwsze w tym sezonie ligowe starcie obu ekip zakończyło się po myśli „Niebieskich”. którzy na Signal Iduna Park wygrali z mistrzami Niemiec 2:1 po golach Ibrahima Afellaya i Marco Högera. Honorową bramkę dla ekipy BVB zdobył wówczas Robert Lewandowski. Po tamtym spotkaniu Schalke z 17 punktami na koncie zajmowało trzecie miejsce w tabeli, Borussia mająca na koncie pięć oczek mniej była czwarta. W kolejnych spotkaniach ligowych to jednak drużyna z Dortmundu prezentowała lepszą formę. Przed sobotnim starciem podopieczni Jurgena Kloppa mieli w dorobku 46 punktów i w efekcie plasowali się na drugiej pozycji. Schalke z 36. oczkami było szóste.
To właśnie szósta drużyna w tabeli lepiej rozpoczęła mecz z wiceliderem i już w 12 minucie objęła prowadzenie. Po źle rozegranym wyrzucie autu przez BVB piłkę przejęli gospodarze. Farfan przytomnie zagrał do Uchidy, ten dośrodkował do Juliana Draxlera, który otworzył wynik spotkania. Dwie minuty później mogło być już 2:0 dla Schalke. Po długim podaniu na efektowny strzał z powietrza zdecydował się Jan Huntelaar, ale na szczęście gości bardzo dobrą interwencją popisał się Weidenfeller.
Bramkarz Borussii Dortmund w 35. minucie musiał jednak uznać wyższość holenderskiego napastnika. W roli asystenta znów wystąpił Uchida, który tym razem dobrym dośrodkowaniem obsłużył Huntelaara. W efekcie po pierwszej połowie Schalke prowadziło z Borussią 2:0. Dortmundczycy schodziliby na przerwę z większym bagażem bramek, gdyby nie dobrze dysponowany bramkarz mistrza Niemiec.
Trener BVB, Jurgen Klopp nie mógł pozostać obojętny na boiskowe wydarzenia i zdecydował się na dwie zmiany. Na boisku za Grosskreutza pojawił się Reus, Sahin zastąpił Hummelsa. Roszady w składzie dobrze podziałały na zespół gości. W 48. minucie bliski strzelenia kontaktowego gola był Goetze, ale fatalnie przestrzelił. W 52. minucie piłka wylądowała wreszcie w siatce gospodarzy. Sędzia bramki jednak nie uznał, ponieważ dopatrzył się przewinienia jednego z graczy Borussii.
W kolejnych minutach dortmundczycy nie rezygnowali z walki o zmianę rezultatu, ale ich ataki nie przynosiły oczekiwanego skutku. Na szczęście gości w ich składzie był Robert Lewandowski. Napastnik reprezentacji Polski na listę strzelców wpisał się w 58. minucie wykorzystując dobre podanie Jakuba Błaszczykowskiego. Akcja Polaków przywróciła nadzieje gościom na korzystny wynik.
Ostatecznie mecz zakończył się jednak zwycięstwem gospodarzy 2:1. Borussia miała jeszcze swoje okazje, a jedną z nich zmarnował Lewandowski.
PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
