Zidane: Ktoś musi mi wytłumaczyć przepisy
Real Madryt wczoraj zremisował z Sevillą 2:2 po szalonym spotkaniu. Po ostatnim gwizdku sędziego najwięcej mówiło się o interwencji VAR, która miała wpływ nie tylko na losy wczorajszego starcia, ale także może zadecydować o mistrzostwie Hiszpanii.
O co dokładnie chodzi? W okolicach 76. minuty Eder Militao zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym po dośrodkowaniu. Sędzia na początku nie dopatrzył się nieprzepisowego zagrania defensora Realu, puścił grę, a Królewscy przeprowadzili wzorcową kontrę, która zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego za faul golkipera Sevilli na Karimie Benzemie. Arbiter jednak po chwili został wezwany do monitora, obejrzał sytuację z Militao i cofnął się do interwencji obrońcy w polu karnym Los Blancos, dyktując rzut karny dla ekipy z Andaluzji.
Czy decyzja była prawidłowa? Wiele osób twierdzi, że tak, bo Militao powiększył obrys ciała i miał nienaturalnie ułożoną rękę. Jest jednak także inna interpretacja, która mówi, że futbolówka najpierw odbiła się od pleców piłkarza Realu, a później nieumyślnie trafiła w rękę. Koniec końców arbiter jednak przychylił się do pierwszej wersji i wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na gola zamienił Ivan Rakitić.
Po spotkaniu zawrzało. Nawet Zinedine Zidane, który w zasadzie nigdy nie wypowiada się na temat arbitrów, zabrał głos w tej sprawie. – Była ręka Militao, ale była też ręka Sevilli, tyle. Nie przekonało mnie to, co powiedział sędzia, ale to on podejmuje decyzje. Nigdy o tym nie rozmawiam, ale dzisiaj jestem trochę wkurzony. Ktoś musi mi wytłumaczyć przepisy dotyczące zagrać ręką – stwierdził szkoleniowiec Królewskich.
pgol, PilkaNozna.pl