Daniem głównym wtorkowego wieczoru z Ligą Mistrzów będzie bez dwóch zdań starcie Interu Mediolan z Barceloną. A właściwie powinno być, ponieważ goście z Katalonii nie zamierzają we Włoszech walczyć o życie i wszystko wskazuje na to, że podejdą do ostatniego meczu grupowego w dość ulgowy sposób.
Czy piłkarze Interu wykorzystają swoją szansę? (fot. Reuters)
Podopieczni Ernensto Valverde są już pewni gry w 1/8 finału i dlatego trener uznał, że jego najlepsi piłkarze zasłużyli sobie na wolne. Zgodnie z zapowiedziami, do Mediolanu nie polecieli tacy zawodnicy jak Leo Messi, Sergi Roberto czy Gerard Pique, a kilku kolejnych może zasiąść we wtorkowy wieczór na ławce rezerwowych.
Jeśli do tych wszystkich absencji dodamy, że Giuseppe Meazza nie zobaczymy również Jordiego Alby, Ousmane’a Dembele, Nelsona Semedo i Arthura, to maluje się nam obraz bardzo poważnie osłabionej Barcelony. Taki scenariusz, to z kolei wielka szansa dla piłkarzy Interu, którzy muszą wygrać, jeśli chce zagwarantować sobie awans do następnej rundy i nie oglądać się nerwowo na to co będzie się działo w Dortmundzie.
Jeśli chodzi o Nerazurrich, to ci są aktualnie liderem Serie A, jednak Antonio Conte nie zamierza zadowalać się wyłącznie walką na krajowym odcinku i śni również sen o podboju europejskich boisk. – Chcemy nadal grać w Lidze Mistrzów. Chcemy dać naszym kibicom radość i satysfakcję – powiedział szkoleniowiec Interu.
– Barcelona to niezwykle mocny zespół, który co roku jest wymieniany w wąskim gronie faworytów do zwycięstwa w rozgrywkach Champions League. Nasz rywal ma już zapewniony awans do następnej rundy, dlatego będzie mógł zagrać bez presji. Jeśli chcemy go pokonać, musimy dać z siebie wszystko, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że może to nie wystarczyć – dodał Conte podczas przedmeczowej konferencji.
Także jednak opiekun Interu ma swoje problemy i przeciwko Barcelonie nie będzie mógł wystawić swojego najmocniejszego składu. Kontuzjowani są Alexis Sanchez, Nicolo Barella czy Stefano Sensiego, jednak w Mediolanie i tak najbardziej liczą na znakomity duet LL, czyli Romelu Lukaku i Lautaro Martinez. Belg i Argentyńczyk mają już na swoim koncie 24 gole w tym sezonie i od ich dyspozycji będzie we wtorkowy wieczór zależało bardzo dużo.
Warto przypomnieć, że pierwsze starcie Interu z Barceloną w tym sezonie zakończyło się zwycięstwem mistrza Hiszpanii. Zespół Conte prowadził na Camp Nou po trafieniu Martineza, jednak dwa gole Luisa Suareza sprawiły, że trzy punkty pozostały ostatecznie w Katalonii.
W równolegle rozegranym meczu tej samej grupy Borussia Dortmund zmierzy się ze Slavią Praga. Wicemistrz Niemiec cały czas może awansować do następnej rundy, ale żeby tak się stało, spełnione muszą zostać dwa warunki. Po pierwsze BVB nie może się potknąć w swoim meczu i po drugie, punkty z Barceloną musi stracić Inter.
