Szwecja – Polska z PZBuk

Patrząc na ofertę przygotowaną przez PZBuk widzimy, że faworyta w tym spotkaniu wyłonić jest bardzo ciężko – kurs na wygraną Szwecji to 2.70, zaś na wygraną Polski 2.65. Polacy w tym spotkaniu po prostu muszą wygrać, z kolei Szwedzi awans mają już zapewniony, ale zapewne nie odpuszczą i będą chcieli jak najlepiej ustawić się w turniejowej drabince. Najmniej prawdopodobny wydaje się tu remis – kurs na podział punktów w tym spotkaniu to aż 3.45, czyli w teorii najbardziej opłacalna alternatywa. Patrząc w historię bezpośrednich starć szwedzko-polskich widzimy niestety, że jedyne zwycięstwo naszej reprezentacji to… 26.06.1974r., a kolejne 7 spotkań to zwycięstwa Szwecji. My wierzymy jednak, że remis z Hiszpanią to tylko preludium do tego, co Robert Lewandowski i spółka mają nam jeszcze do zaoferowania, a historia po blisko 47 latach otrzyma swój nowy bieg.

Patrząc na zakłady bramkowe można podzielić się na dwa obozy. Pierwszy z nich będzie wyznawcą świetnej defensywy reprezentacji Szwecji, która w ostatnim czasie praktycznie nie daje rywalowi strzelać – siedem z rozegranych w 2021 roku spotkań to aż 6 czystych kont i zaledwie jedna bramka zdobyta przez piłkarzy z Armenii. Jeżeli dodamy do tego pewny awans, brak konieczności gonienia za wynikiem i możliwość spokojnego bronienia się, to mamy do wyboru takie opcje jak poniżej 2,5 bramki (kurs: 1.74), poniżej 1,5 bramki (kurs: 2.95), brak goli dla jednej z drużyn (kurs: 1.83), 0 bramek dla Polski (kurs: 2.95) lub maksymalnie 1 bramka dla Polski (kurs 1.50). Drugi z obozów powie z kolei, że Polacy zrobią tu wszystko, aby wygrać i awansować, a powody ku temu są – mamy w końcu w składzie Roberta Lewandowskiego, jesteśmy wielce zdeterminowani, a do tego świetna dyspozycja w obronie Szwedów nie może trwać wiecznie. Nie jest to oczywiście pełen scenariusz, bo przecież gospodarze mogą sami zdobyć gola i przesłanki ku temu są całkiem realne, gdyż Polacy bramki tracą ostatnio regularnie. Przekonani tymi argumentami mogą rozważyć takie zakłady, jak powyżej 1,5 bramki (kurs: 1.40), powyżej 2,5 bramki (kurs: 2.10), bramki dla obu drużyn (kurs: 1.95), minimum 2 bramki Szwedów (kurs: 2.55) lub minimum 2 bramki Polaków (kurs: 2.50).

PZBuk swoim graczom oferuje także zakłady indywidualne, takie jak wskazanie strzelca bramek czy też liczbę strzałów danego zawodnika. W przypadku goli zdecydowanym numerem jeden jest Robert Lewandowski (kurs 2.15 na strzeloną bramkę), z kolei za nim najbardziej prawdopodobne są bramki strzelone przez któregoś ze Szwedów, a konkretnie przez Alexandra Isaka (3.50), Marcusa Berga (3.60), Jordana Larssona czy też Robina Quaisona (obaj kurs 3.80). Jeśli chodzi o strzały, to można założyć się o ich liczbę m.in. w przypadku dwóch głównych armat – minimum 3 lub maksimum 2 uderzenia na bramkę w wykonaniu Isaka (kursy kolejno 1.62 i 2.20) oraz minimum 4 i maksimum 3 w wykonaniu „Lewego” (kursy kolejno 1.90 i 1.83).