Arka Gdynia zawiodła po raz kolejny i jej sytuacja w ligowej tabeli staje się nie do pozazdroszczenia. Nic więc dziwnego, że coraz głośniej mówi się o tym, że Zbigniew Smółka pożegna się ze swoją posadą, a misja ratowania zespołu przed spadkiem zostanie powierzona innemu fachowcowi.
Zbigniew Smółka przygotowany na każdy scenariusz (fot. Cezary Musiał)
Gdynianie są – obok Jagiellonii Białystok i Lecha Poznań – zdecydowanie największym rozczarowaniem tego roku w ekstraklasie. Zespół Smółki nie wygrał od wznowienia rozgrywek ani jednego meczu, przegrywając aż sześć i w jednym remisując. Zła gra i bardzo słabe wyniki sprawiły, że Arka zaczęła balansować nad strefą spadkową i może się okazać, w klubie faktycznie zdecydują się na zmiany.
Sam szkoleniowiec nie ukrywa, że jeśli zarząd podziękuje mu za współpracę, on przyjmie taką decyzję z godnością. – Czuję, że zawodnicy nadal wierzą i będą walczyć. Jeśli zaś władze klubu podejmą decyzję o zwolnieniu to przyjmę ją z honorem, bo wiem, że zawaliłem po całości – powiedział po przegranym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
– Teraz się liczy, by wszyscy byli razem. Jestem trenerem Arki i zrobię wszystko, by ten zespół podnieść. Są takie momenty, w których wiem, że nie mogę zostawić drużyny – dodał Smółka.
Arka plasuje się aktualnie na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli ekstraklasy. Jej przewaga nad zagrożoną spadkiem Wisłą Płock wynosi jednak zaledwie dwa „oczka”.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Arka Gdynia
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
