Jakiś czas temu gruchnęła informacja o zainteresowaniu Wisły Kraków usługami Sławomira Peszki. Jak się okazało, niechciany w Lechii Gdańsk skrzydłowy faktycznie zostałby przywitany przy Reymonta z otwartymi ramionami.
Gdzie wiosną będzie występował Sławomir Peszko? (fot. Cezary Musiał)
Przypomnijmy, że Peszko nie ma aktualnie żadnych szans na grę we wspomnianej Lechii. Były już reprezentant Polski podpadł na początku sezonu Piotrowi Stokowcowi i chociaż wielokrotnie deklarował chęć poprawy i odkupienia swoich win, to trener pozostaje nieugięty i zamierza stawiać na innych piłkarzy.
Umowa 33-latka z gdańskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2020 roku i wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem dla obu stron byłoby jej rozwiązanie. Peszko mógłby zmienić otoczenia, a Lechia pozbyłaby się niepotrzebnego zawodnika na pokaźnym kontrakcie.
W tej właśnie chwili na scenę wkracza Maciej Stolarczyk, trener Wisły Kraków, który podczas rozmowy ze „Sport.pl” przyznał, że monitoruje sytuację Peszki w Gdańsku. – Cenię sobie tego zawodnika. Uważam, że posiada podobne walory piłkarskie, co Kuba (Błaszczykowski – red.) i wiem, że umie robić różnicę – powiedział.
Wiadomo jednak, że w obecnej sytuacji „Białej Gwiazdy” nie stać na transfer gotówkowy, dlatego Peszko mógłby przenieść się do Krakowa tylko wtedy, jeśli wcześniej rozstanie się z Lechią. – Sławek na razie ma ważną umowę z Lechią Gdańsk. Musimy poczekać na to, jak rozwinie się sytuacja. Ale nie ukrywam, że to ciekawy piłkarz – dodał Stolarczyk.
Od początku sezonu skrzydłowy wystąpił w zaledwie jednym meczu – tym pamiętnym z Jagiellonią Białystok, kiedy to za chamski faul na Arvydasie Novikovasie został zdyskwalifikowany na trzy miesiące.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Sport.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
