Romanczuk: Odbudowaliśmy się mentalnie
Taras Romanczuk został wczoraj bohaterem Jagiellonii Białystok. Kapitan Pszczółek strzelił dwa decydujące gole, które zapewniły zespołowi z Podlasia awans do finału Pucharu Polski. – Cieszę się, że strzeliłem dwa gole, ale najważniejszy był awans. Brawa należą się całemu zespołowi – powiedział pomocnik.
– Odbudowaliśmy się mentalnie, pokazaliśmy się nieźle w kolejnym meczu i dobrze operowaliśmy piłką. Powoli wraca pewność siebie i chęć brania odpowiedzialności za wynik – przyznał kapitan Jagi. – Graliśmy do końca, mieliśmy sytuacje. Przy 1:0 mogliśmy podwyższyć wynik, ale niepotrzebnie się cofnęliśmy i straciliśmy gola. Najważniejsze, że się nie poddaliśmy, wierzyliśmy w sukces i zostało nam to wynagrodzone w doliczonym czasie gry.
Dzisiaj białostoczanie poznają rywala w finale PP. Jagiellonia zagra ze zwycięzcą pary Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk. Na kogo chciałby trafić Romanczuk? – Na tym etapie nie ma łatwych rywali, bo o wszystkim decyduje jeden mecz. My skupiamy się na ligowym spotkaniu w Poznaniu. Nie ma czasu na świętowanie. Gramy ważny mecz z Lechem i musimy się szybko zregenerować i przygotować do tego starcia – odpowiedział pomocnik.
pgol, PilkaNozna.pl