Przedstawiamy rywala Lecha w walce o Ligę Mistrzów
Poznański
Lech poznał pierwszą przeszkodę na drodze do fazy grupowej Ligi
Mistrzów. W II rundzie eliminacji Champions League Kolejorz zmierzy
się z mistrzem Bośni i Hercegowiny, zespołem FK Sarajewo.
Lech trafił na bardzo niewygodnego rywala (foto: Ł.Skwiot)
El.LM: Lech poznał pierwszego rywala – KLIKNIJ!FK
Sarajewo to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Bośni i
Hercegowinie. Drużyna powstała tuż po II wojnie światowej w
październiku 1945 roku, jako SD Torpedo, wywodząc swą nazwę od
radzieckiego Torpedo Moskwa. W czasach Jugosławii zespół z
Sarajewa dwukrotnie sięgał po mistrzostwo kraju: w 1967 oraz 1985
roku. Trzeba pamiętać, że była to naprawdę silna liga, w której
grały takie zespoły, jak chociażby Dinamo Zagrzeb, Partizan
Belgrad czy Hajduk Split.
W
1992 roku Bośnia i Hercegowina stała się niepodległym państwem,
a dwa lata później ruszyły w nim rozgrywki piłkarskie. FK
Sarajewo po pierwszy tytuł mistrzowski w nowej rzeczywistości
społeczno-politycznej sięgnęło w roku 1999. Osiem lat później
drużyna ze stolicy ponownie była najlepsza na ligowym podwórku, a
po trzecie mistrzostwo Bośni i Hercegowiny sięgnęła w ubiegłym
sezonie.
FK
Sarajewo, podobnie jak Lech Poznań, do samego końca rozgrywek
2014/15 walczył o mistrzowski tytuł ze swoim największym krajowym
rywalem. Ostatecznie drużyna prowadzona przez 39-letniego Dżenana
Uscuplicia wyprzedziła o trzy punkty Żeljeznicara Sarajewo i
zapewniła sobie prymat w bośniackiej Premijer Lidze. W całym
sezonie FK doznało zaledwie dwóch porażek, poza tym wygrało 19
spotkań i dziewięć razy dzieliło się punktami. Rywale mistrzów
Polski świetnie czują się na własnym stadionie: w poprzednim
sezonie nie przegrali ani razu na mogącym pomieścić 37,5 tysiąca
kibiców Asim Ferhatović Hase Stadium.
Kadra
FK Sarajewo składa się niemal całkowicie z piłkarzy pochodzących
z Bałkanów. Najlepszym snajperem mistrzów Bośni i Hercegowiny był
w ubiegłym sezonie Macedończyk Krste Velkoski, który zdobył w
lidze 11 goli. Za największy talent w drużynie Dżenana Uscuplicia
uchodzi 22-letni Gojko Cimirot. Ten defensywny pomocnik ma już na
koncie dwa mecze w reprezentacji Bośni i Hercegowiny, a
zainteresowanie jego osobą wykazuje podobno niemiecki Hamburger SV.
W rundzie wiosennej bramki FK Sarajewo bronił wypożyczony z Chelsea
Londyn Matej Delać. Nie wiadomo jednak, czy bramkarz, który co
ciekawe występował w koszulce z numerem… 2, zostanie w zespole na
kolejny sezon. O sile pomocy mistrzów Bośni i Hercegowiny stanowią
młodzi Haris Duljević (21 lat) oraz wychowanek klubu Samir Radovac
(19 lat). Obrońcy Lecha powinni zwrócić też baczną uwagę na
31-letniego Leona Benko, który kilka lat temu grał w niemieckiej
Norymberdze oraz belgijskim Standardzie Liege. Ten były reprezentant
Chorwacji z dziewięcioma golami został w ubiegłym sezonie drugim
najskuteczniejszym strzelcem zespołu. Podstawowym zawodnikiem w
składzie rywala Kolejorza jest Bojan Puzigaca – w latach 2011-2013 lewy obrońca występował w Cracovii.
Za
FK Sarajewo stoi całkiem pokaźne zaplecze finansowe. Od grudnia
2013 roku właścicielem klubu jest malezyjski biznesmen Vincent Tan.
63-latek, którego majątek magazyn „Forbes” wycenia na 1,2
miliarda dolarów, pasjonuje się wyścigami konnymi, ale jego
głównym konikiem pozostaje futbol. FK Sarajewo nie jest jego jedyną
piłkarską inwestycją – w maju tego roku Tan wszedł w posiadanie
także belgijskiego klubu KV Kortrijk.
Wszystko
wskazuje więc na to, że II runda eliminacji Ligi Mistrzów wcale
nie będzie dla Lecha Poznań spacerkiem. FK Sarajewo wydaje się być wymagającym rywalem, zwłaszcza w porównaniu chociażby z maltańskim zespołem FC Hibernians, na
który potencjalnie mogli trafić mistrzowie Polski.
Pierwsze
spotkanie pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 14 lub 15 lipca w
Sarajewie na obiekcie, który w 1984 roku gościł ceremonię
otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich. Tydzień później dojdzie do
rewanżu na Inea Stadionie w Poznaniu.
Konrad
Witkowski