Powody, dla których Robert wybrał Katalonię
Przejście Roberta Lewandowskiego jest jednym z najgłośniejszych i najważniejszych transferów ostatnich lat w futbolu. To jedyne wyjście, jeśli Robert chce walczyć o trofeum Złotej Piłki oraz udowodnić samemu sobie, że poradzi sobie poza niemieckim futbolem.
Robert Lewandowski zostanie nowym graczem FC Barcelony (fot. Reuters)
Robert Lewandowski w wieku 34 lat będzie bohaterem swojego czwartego transferu w seniorskiej karierze. W 2008 roku przeniósł się ze Znicza Pruszków do Lecha Poznań. Dwa lata później polski napastnik wypracował transfer do Borussii Dortmund, gdzie po czterech latach wyrobienia renomy na bundesligowych boiskach przeszedł do Bayernu Monachium. Teraz, w 2022 roku całkowicie zmienia otoczenie i przenosi się do słonecznej Katalonii, gdzie podpisze kontrakt z FC Barceloną. Dlaczego wybór padł właśnie na zespół Xaviego?
To ostatni moment dla Roberta, aby spróbować nowych wyzwań na najwyższym, światowym poziomie. Robert w tym roku skończył 34 lata, jednak w jego wypadku wiek to tylko liczba. Polski piłkarz ma obsesję na punkcie swojego organizmu i wiek biologiczny zawodnika pozwoli mu jeszcze na długie lata gry. Topowe kluby dość zachowawczo podchodzą do transferów zawodników powyżej 32. roku życia i gdyby teraz Polak nie zdecydowałby się na transfer, późniejsze przejście do innego, topowego klubu byłoby znacznie trudniejsze. Co więcej, kwota 50 milionów euro za Lewandowskiego wydaje się kosmiczna, mając na względzie wiek piłkarza i tylko roczny kontrakt z Bayernem.
Katalońscy dziennikarze jasno twierdzą, że polski piłkarz chce sprawdzić się w innym otoczeniu. W Niemczech wykręcił niesamowite liczby. W barwach BVB i Bayernu zagrał łącznie 562 mecze, zdobył 447 goli i zapełnił prywatną gablotkę ogromną liczbą rekordów. Kolokwialnie mówiąc Lewandowski „przeszedł” niemiecki futbol i teraz sam sobie chce udowodnić, że jest w stanie powalczyć o koronę króla strzelców w innej lidze. Hiszpania wydaje się trafnym wyborem. W LaLiga czeka go bezpośrednia konfrontacja z Karimem Benzemą o koronę króla strzelców i Lewandowski będzie pisał polską historię na Półwyspie Iberyjskim. W XXI wieku hiszpańska liga jest białą plamą dla polskiego futbolu i teraz kapitan reprezentacji będzie mógł ją uzupełnić.
Kluczowy powód, dla którego Robert zdecydował się na transfer jest jednak inny. Jednym z marzeń Lewandowskiego jest zdobycie trofeum Złotej Piłki. To największe, indywidualne wyróżnienie dla zawodnika i w historii żaden piłkarz znad Wisły nie wygrał w tym plebiscycie. W 2020 Lewy powinien otrzymać nagrodę, jednak France Football schowało głowę w piasek i zdecydowało, że w czasie pandemii plebiscyt się nie odbędzie. Rok później przegrał na żyletki z Leo Messim, mimo że sportowo zasłużył na wyróżnienie. W tym roku zanotował nieco słabszy wynik i nie ma większych szans, w plebiscycie przegra przede wszystkim z Karimem Benzemą. Transfer do Barcelony, pomijając kwestie sportowe, znacznie zwiększy jego szanse w tym konkursie.
Złota Piłka jest nagrodą specyficzną. W założeniu nagrodzeni powinni być zawodnicy z najlepszymi statystykami indywidualnymi i formą na przekroju określonego czasu. Głosujący często jednak kierują się sympatią i medialnością. Robert myśląc o nagrodzę był zmuszony zmienić otoczenie. Bayern nie ma tak medialnego szumu jak choćby FC Barcelona i pod tym względem wybór katalońskiego klubu wydaje się strzałem w dziesiątkę. W optyce sportowej i organizacyjnej Bayern być może jest lepszy na tle Barcelony, jednak pod względem Złotej Piłki Blaugrana jest kilkukrotnie bardziej atrakcyjna niż w przypadku bawarskiego zespołu.
Maciej Łanczkowski