Przejdź do treści
Pośród ogrodów i drzew

Ligi w Europie Inne ligi

Pośród ogrodów i drzew

Grzegorz Krychowiak (w końcu) wyjechał z Rosji. Reprezentant Polski po raz wtóry opuścił Krasnodar, tym razem zmieniając kontynent na futbolowej mapie swojej kariery. Nowym zespołem 32-latka będzie saudyjskie Al-Shabab.





Buntownik z wyboru
Reakcja Krychowiaka na wybuch wojny w Ukrainie była bezkompromisowa. Reprezentant Polski z pełną stanowczością zakomunikował władzom FK Krasnodar, że nie zamierza kontynuować gry w kraju agresora. Przepisy wprowadzone przez UEFA pozwoliły piłkarzom z ligi rosyjskiej zmienić klub na rundę wiosenną. 32-latek skorzystał z tej opcji i został wypożyczony do greckiego AEK-u Ateny. Pod Akropolem pomocnik szlifował formę, aby być w pełni kondycji zarówno na jeden z najważniejszych meczów kadry narodowej w tym roku – finał baraży ze Szwecją, jak i na czerwcowe zgrupowanie, inaugurujące kolejną edycję Ligi Narodów. W dziewięciu spotkaniach Krychowiak strzelił dwa gole i zaliczył dwie asysty. Po zakończeniu sezonu musiał jednak wrócić do Rosji i postanowić, jaka będzie jego przyszłość.

Z jednej strony zawodnik nie zmienił swojej decyzji co do występów w rosyjskiej lidze, ale sam twierdził, że jeszcze nie wie, gdzie będzie grał w nowym sezonie oraz jak potoczy się jego przyszłość w Krasnodarze. Media w kraju agresora pisały nawet, że Krychowiak zdecydował się na pozostanie w Rosji, lecz z prawdą nie miało to zbyt wiele wspólnego. Było tylko elementem nieudolnej propagandy.

Rozchwytywany
W kontekście nowego zespołu reprezentanta Polski mówiło się o kilku klubach. Było zainteresowanie z tureckiego Galatasaray, do pozyskania Krychowiaka miał przymierzać się mistrz Szwecji Malmo FF, sytuację 32-latka badała również niemiecka Hertha. Nie jest jednak tajemnicą, że pieniądze oferowane zawodnikom przez rosyjskie drużyny dla wielu europejskich zespołów z niższej półki są nieosiągalne. Podobne zarobki mogą proponować jedynie bogatsze ekipy z mniej popularnych piłkarsko części globu. Na przykład te z Półwyspu Arabskiego. Właśnie ten kierunek obrał Krychowiak.

Pomocnik urodzony w Gryficach został wypożyczony do saudyjskiego Al-Shabab do końca rozgrywek 2022/23. Według doniesień WP SportowychFaktów, za sezon gry w zespole Białych Lwów Krychowiak zarobi 3,5 mln euro.

Pośród ogrodów i drzew
Al-Shabab to drużyna ze stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu. Nazwa stołecznego miasta w języku arabskim oznacza „miejsce ogrodów i drzew”. Związane jest to najpewniej z tym, że okolica, w której leży Rijad, jest żyzna i przez wiele lat sprzyjała rozwojowi rolnictwa. Miasto leży praktycznie w środku kraju, bliżej jednak Zatoki Perskiej, przy wybrzeżu której znajdują się Katar, ZEA czy Bahrajn.

– Al-Shabab jest bardzo głośnym, młodszym bratem dwóch zespołów z Saudi Pro League, które również mają swoją siedzibę w Rijadzie. Mimo że pozostaje w cieniu ostatniego mistrza Al-Hilal i rywala z drugiej strony miasta Al-Nassr, to jednak dobrze sobie radzi. Białe Lwy ostatni raz sięgnęły po tytuł dekadę temu, lecz w ostatnich dwóch sezonach ponownie włączyły się do walki o najwyższe laury – opowiada nam Martin Lowe, dziennikarz portalu „The Asian Game”, specjalizujący się w futbolu z Bliskiego Wschodu.

Nowy zespół Grzegorza Krychowiaka to sześciokrotny mistrz Arabii Saudyjskiej. Po ostatni tytuł Białe Lwy sięgnęły w sezonie 2011/12. W kolejnych latach zawodnicy z Rijadu obniżyli loty, blisko szczytu znaleźli się dopiero w 2021 roku, kiedy uplasowali się na drugim miejscu. W minionych rozgrywkach skończyli na czwartej pozycji.
Obecnie w drużynie Al-Shabab na próżno szukać wielu znanych nazwisk. Oprócz jednego. Największą gwiazdą stołecznej drużyny jest Ever Banega, który w Rijadzie występuje od 2020 roku. Do tej pory rozegrał dla Białych Lwów 62 spotkania, strzelił 16 goli i zaliczył 17 asyst (dane za transfermarkt.pl). Innym rozpoznawalnym piłkarzem jest Alfred N’Diaye, który przed transferem do Arabii Saudyjskiej grał m.in. w La Liga czy Premier League.

– 34-letni Banega jest sercem i duszą klubu. Perfekcyjnie wkomponował się w drużynę i dyktuje kierunek gry Al-Shabab. Krychowiak ma być uzupełnieniem zespołu albo zmiennikiem Argentyńczyka. Reprezentantowi Polski najprawdopodobniej miejsca ustąpią zwyczajowi partnerzy Banegi w środku pola, czyli Husain Al-Monassar i Nawaf Al-Abed. Limity obcokrajowców sprawiają jednak, że trudno przewidzieć, kto zagra w danym tygodniu – tłumaczy Lowe.

Hiszpański sternik
Przez długi czas na stanowisku trenera Al-Shabab był wakat. Wraz z końcem czerwca z klubu odszedł doświadczony rumuński trener Marius Sumudica. 51-latek został zatrudniony w marcu na ostatnie 11 spotkań, z których sześć wygrał, a przegrał tylko dwa. Do niedawna głównym kandydatem do objęcia zespołu Białych Lwów był Rui Vitória. Portugalczyk niedawno związał się jednak z reprezentacją Egiptu. Wcześniej mówiło się o Quique Setiénie, ale Hiszpan także nie zdecydował się osiedlić w Rijadzie.

– Ktokolwiek zostanie nowym szkoleniowcem, będzie mieć utalentowany skład, z którym może myśleć o walce o tytuł i długiej przygodzie w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Największym priorytetem będzie jednak stabilizacja, która w ostatnich latach pozostawiała w Al-Shabab wiele do życzenia – przekonuje dziennikarz „The Asian Game”.

Kilkanaście godzin temu klub poinformował, że nowym trenerem będzie Vicente Moreno. 44-letni Hiszpan w przeszłości prowadził m.in. Espanyol czy Mallorcę. Na poziomie La Liga zgromadził dotąd 74 spotkania. O wiele więcej poprowadził na zapleczu hiszpańskiej elity – w La Liga 2 uzbierał 171 meczów (dane za transfermarkt.de).

Królewskie powiązania
Al-Shabab ma związek z rodziną królewską. Prezesa klubu, Khalida Al-Baltana, mianował książę Khalid bin Sultan bin Abdul Aziz Al Saud, który jest głównym kibicem drużyny ze stolicy kraju. W latach 2011-2013 pełnił funkcję zastępcy Ministra Obrony Salmana bin Abdulaziza Al Sauda, który teraz jest królem Arabii Saudyjskiej. Na przełomie 2009 i 2010 roku fan ekipy Białych Lwów dowodził saudyjską interwencją w czasie rebelii szyitów w Jemenie.

Blichtr wielkich pieniędzy
Od kilku lat ligi w takich krajach jak Chiny, Indie, Arabia Saudyjska czy Katar pokazują, że przy pomocy odpowiedniej grubości portfela można ściągnąć do krajowego futbolu postacie o wysokim statusie w europejskim futbolu, nawet jeśli poziom piłkarski w tych rejonach pozostawia sporo do życzenia. I tak w lidze katarskiej dwucyfrowe liczniki bramek wykręcają Andre Ayew czy Cheick Diabaté, chińska Superliga od dłuższego czasu gości u siebie zawodników o dużej renomie, natomiast w Indiach do brzegu kariery dobijał na przykład Diego Forlan (choć było to dość dawno), a obecnie gra tam na przykład Florentin Pogba, który oprócz bycia bratem Paula, zyskał popularność poprzez występy w Ligue 1.

– W tym roku zwiększył się limit obcokrajowców (obecnie w drużynie może być ośmiu zawodników spoza Arabii Saudyjskiej, ale tylko siedmiu może znaleźć się w kadrze meczowej – przyp. red.) w Saudi Pro League, dający większe możliwości do wyławiania największych talentów z całego świata. Krychowiak to znaczące wzmocnienie, jednak Al-Shabab ma już kilka niezłych nazwisk w swoich szeregach. Ever Banega jest tego najlepszym przykładem i najbardziej wartościowym zawodnikiem Białych Lwów. Do tego są jeszcze pomocnik Paulinho, środkowy obrońca Iago Santos, napastnik Carlos Junior czy nowy bramkarz Seung-gyu Kim – opowiada Lowe.

W Saudi Pro League graczy z bogatą przeszłością w najlepszych klubach Starego Kontynentu znaleźć nietrudno. W samym zespole mistrza kraju, Al-Hilal, znajduje się pięciu piłkarzy, którzy do niedawna stanowili o sile solidnych europejskich marek. Mowa o Odionie Ighalo, Luciano Vietto, Matheusie Pereirze, André Carrillo czy Moussie Maredze. W innych drużynach występują m.in. David Ospina, Ramiro Funes Mori czy Amin Younes.

– Atmosfera w Arabii Saudyjskiej jest wyjątkowa. Futbol jest tu „odblaskowy”, stojąc w opozycji do sąsiedniego Kataru, gdzie piłce nożnej brakuje duszy i potrzebna jest futbolowa reforma. Sukces wyżej wspomnianego Banegi, ale również Andersona Talisci, Sebastiana Giovinco czy Bafetimbiego Gomisa w ostatnich latach pokazał wysoki poziom rywalizacji, jaki oferuje tu piłka nożna oraz to, jak dobrze mogą rozwinąć się wpływowi zawodnicy z Europy – charakteryzuje ekspert od bliskowschodniego futbolu.

– Różnica między futbolem w Arabii Saudyjskiej a tym z innych wschodnich terenów polega na fizyczności. Jest to coś bardziej charakterystycznego, do czego Krychowiak przyzwyczaił się, grając w Europie Wschodniej. Gra jest dużo wolniejsza niż w dobrych europejskich ligach. W Al-Shabab jest może trochę inaczej, biorąc pod uwagę wpływ Evera Banegi. W ostatnich kilku latach nastąpiła także poprawa w umiejętnościach technicznych zawodników. Jakość krajowych graczy wciąż rośnie. Piłka nożna jest tu na bardzo wysokim poziomie, porównując ją do innych regionów Azji. Poza Japonią i Koreą, krajowe rozgrywki są na szczycie kontynentalnego futbolu. Ostatnio zademonstrowało to Al-Hilal, dominując w Azjatyckiej Lidze Mistrzów – dodaje.

Zamienił stryjek…
Wokół przenosin Krychowiaka do Arabii Saudyjskiej powstało wiele kontrowersji. Zarówno tych na tle piłkarskim, jak i etycznym oraz moralnym. Przede wszystkim trzeba sobie zadać pytanie, czy transfer do saudyjskiej ligi pozwoli reprezentantowi Polski należycie przygotować się do zbliżających się Mistrzostw Świata? Są to może rozgrywki bogate, z wielkimi możliwościami i stale rosnącym potencjałem, ale brakuje im jakości w porównaniu z najlepszymi ligami europejskimi, do których Krychowiak mógł trafić. Wybrał zakątek bardziej egzotyczny, może uznał, że lepiej zaadaptuje się do warunków klimatycznych panujących w tej części planety. Latem dzienne temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza, a nocą wcale nie jest lepiej, bo nadal rtęć w termometrze kręci się w okolicach liczby 30. Przyspieszony proces aklimatyzacji z pewnością 32-letni pomocnik zaliczy, ale czy nie ucierpi na tym przygotowanie czysto sportowe, wynikające z braku możliwości rywalizacji z klasowymi zespołami?

Druga strona medalu to wątpliwa logika zamiany Rosji na Arabię Saudyjską. Wyjazd z kraju, który pod koniec lutego napadł na Ukrainę to oczywiście dobra i rozsądna decyzja, ale wybór państwa, w którym łamie się prawa człowieka, prawa kobiet, dyskryminuje się mniejszości czy nadal wykonuje karę śmierci, całkiem słusznie budzi niesmak i wywołuje dyskusję. Pojawiają się nawet pytania, czy Krychowiaka powinno się dalej powoływać do reprezentacji Polski.

– Kluczową kwestią będzie mentalność Krychowiaka. Czy będzie traktował pobyt w Al-Shabab jako półroczny trening, mający na celu utrzymać go w kondycji na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Katarze, czy skupi się na projekcie, któremu może pomóc w wyścigu o tytuł i rywalizacji w fazie pucharowej Azjatyckiej Ligi Mistrzów w nowym roku kalendarzowym? – pyta redaktor portalu „The Asian Game”.

Liga rozpocznie się pod koniec sierpnia. Na razie nie znamy oficjalnego terminarza.

Jakub Kowalikowski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024