Piłkarze Tottenhamu Hotspur zdawali sobie sprawę, że muszą wygrać z APOEL-em Nikozja, jeśli chcą pozostać w walce o wyjście z grupy. Koguty swoje zadanie wykonały, a hat-tricka skompletował Harry Kane.
(fot. M. Childs/Reuters/FORUM)
Londyńczycy pojechali na Cypr bardzo poważnie osłabieni. W składzie Tottenhamu zabrakło m.in. Dele Alliego, Jana Vertonghena (obaj zawieszenie), Mousy Dembele (kontuzjowana kostka), czy Cristiana Eriksena (choroba). Cel jednak pozostawał niezmienny – przywieźć z Cypru trzy punkty.
Na pierwszą groźną sytuację kibice czekali do 18. minuty. Wówczas Kieran Trippier dośrodkował w pole karne, gdzie był Heung-Min Son, ale strzał Koreańczyka przeszedł nad poprzeczką.
Minutę później gospodarze odpowiedzieli za sprawą Igora de Camargo i serca fanów Kogutów na moment zabiły szybciej. Piłka po strzale piłkarza APOEL-u odbiła się jednak od poprzeczki i skończyło się na strachu.
W końcu sprawy w swoje ręce, a w zasadzie nogi wziął Harry Kane. Toby Alderweireld popisał się świetnym podaniem w kierunku napastnika Kogutów, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał golkipera miejscowych.
32 – Harry Kane has now scored 32 goals in 30 competitive appearances for Tottenham Hotspur in 2017. Deadly. pic.twitter.com/nlIE8Y74BZ
— OptaJoe (@OptaJoe) 26 września 2017
Po zmianie stron znowu odważniej zaatakowali przyjezdni, ale drugi raz dobrą sytuację zmarnował Son. Koreańczyk wpadł z piłką z lewej strony pola karnego, oddał strzał, ale uderzył tuż obok słupka.
Minutę później umiejętnościami bramkarskimi musiał wykazać się Hugo Lloris. Francuz obronił groźny strzał Rolanda Sallaia i uchronił Tottenham przed stratą gola. Golkiper zatrzymał również próbę Stathisa Aloneftisa, który próbował go zaskoczyć z 14. metrów.
W 62. minucie drugi cios wyprowadził Tottenham i po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kane. Tym razem Anglik otrzymał podanie z prawej strony od Moussy Sissoko, opanował piłkę i strzałem z 14. metrów pokonał golkipera.
Najskuteczniejszy piłkarz Kogutów dał o sobie znać również w 67. minucie. Trippier dograł na głowę Kane’a, ten ze spokojem wpakował futbolówkę do siatki, a na tablicy wyników zrobiło się już 0:3.
Następny mecz Tottenham rozegra 17 października. Rywalem londyńczyków będzie Real Madryt, a spotkanie odbędzie się na Santiago Bernabeu.
pgol, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
