Przejdź do treści
PN z Barcelony i Madrytu: To, co najlepsze

Ligi w Europie Liga Mistrzów

PN z Barcelony i Madrytu: To, co najlepsze

Samolot linii lotniczych Iberia, realizujący 2 kwietnia rejs numer 2737 z Barcelony do Madrytu, wiózł na pokładzie liczne grono osób, które we wtorek gościły na Camp Nou podczas meczu Ligi Mistrzów Barca – Atletico, a w środę miały bawić na innym spotkaniu ćwierćfinałowym: Real – Borussia Dortmund. Champions League z każdym rokiem coraz bardziej nabiera iberyjskiego kolorytu: ten sezon jest drugim z rzędu, kiedy w tej fazie rozgrywek pozostają trzy zespoły z Hiszpanii.

Z BARCELONY I MADRYTU LESZEK ORŁOWSKI

Wśród owej rzeszy dziennikarzy, oficjeli, ale także kibiców spotkaliśmy parę z Polski, która wybrała się na oba hiszpańskie ćwierćfinały – była też komentatorsko-reporterska załoga nc+, z wyżej podpisanym w składzie. Trafiła się zatem świetna okazja przyjrzenia się, jak wygląda Liga Mistrzów po hiszpańsku.

Widzowie koneserzy

Po pierwsze, jest najdroższa w Europie. Najtańsze bilety na Camp Nou kosztowały 93 euro, a na Santiago Bernabeu – 70. Tymczasem, dla porównania, zobaczenie na żywo ćwierćfinału w Paryżu, Dortmundzie czy Monachium (z najgorszych miejsc na stadionach) to wydatek pomiędzy 30 a 40 euro! Polityka cenowa hiszpańskich klubów tym bardziej dziwi, że przecież kraj pogrążony jest w kryzysie, którego końca nie widać. Ceny noclegów w hotelach są o jedną czwartą, jedną trzecią niższe niż kilka lat temu, restauracje oferują różne promocyjne zestawy, a wejściówki na obiekty sportowe horrendalnie podrożały. Ta gigantyczna różnica w cenie tłumaczy, dlaczego obiekty Barcy i Realu nie zapełniły się w stu procentach. Jednak i tak były prawie pełne, więc najwyraźniej opłaca się jednak ustalać taki poziom cen.

(…)

Serce arystokraty

Tak łączona wizyta w obu hiszpańskich miastach pozwala też sobie wyrobić pewien pogląd na to, kto komu kibicuje w Barcelonie i Madrycie. Spróbujcie w stolicy Katalonii znaleźć taksówkarza, który nie byłby kibicem Barcy! Ale nic w tym dziwnego, zawód ten uprawiają najczęściej rodowici mieszkańcy miasta. A zdecydowana większość takowych kibicuje Barcelonie, niezależnie od statusu materialnego. W tym mieście linia podziału między kibicami Barcy i Espanyolu przebiega w poprzek stratyfikacji społecznej, decydują czynniki narodowościowe.

(…)

Cały artykuł w najnowszym wydaniu tygodnika „Piłka Nożna”! Już w kioskach!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024