Krzysztof Piątek z dwoma golami na koncie (fot. 400mm.pl)
Krzysztof Piątek otrzymał szansę gry w pierwszym składzie w pucharowym spotkaniu przeciwko Atalancie. Już od pierwszych minut Polak był bardzo aktywny w ataku. W 7. minucie spotkania arbiter spotkania podyktował rzut karny – do piłki podszedł reprezentant Polski i pewnym uderzeniem skierował piłkę do siatki.
W drużynie Fiorentiny brakowało jednak konkretów, piłka nie dochodziła do Krzysztofa Piątka i marazm w drużynie „Violi” wykorzystywali rywale. W 30. minucie Davide Zappacosta po fantastycznym uderzeniu skierował piłkę do siatki. Później w 56. minucie Jérémie Boga wykończyć indywidualną akcję i Atalanta prowadziła 2:1.
W 71. minucie Fiorentina znów miała rzut karny i ponownie do piłki podszedł Krzysztof Piątek. Tym razem pierwszy strzał Polaka został obroniony przez Juana Musso, jednak przy dobitce napastnik Fiorentiny był bezbłędny i zanotował swoje drugie trafienie w tym meczu.
Wydawało się, że podstawowy czas gry zakończy się remisem i niezbędna będzie dogrywka. W 93. minucie Nikola Milenković trafił do siatki i ustanowił wynik meczu na 3:2. Fiorentina awansowała do półfinału Pucharu Włoch, mimo że od 79. minuty grała w „10” po czerwonej kartce Lucasa Quarta.
Polski napastnik fantastycznie czuje się w rozgrywkach Pucharu Włoch. Dotychczas w krajowym pucharze Italii strzelił już 12 goli! Sześć goli zdobył w barwach Genoi, po trzy trafienia zanotował jako zawodnik AC Milan oraz Fiorentiny.
⚽️⚽️ pic.twitter.com/5YeyXb9bdP
— ACF Fiorentina (@acffiorentina) February 10, 2022
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 44/2024
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Wielki teatr i mały teatrzyk
Przemysław Pawlak
Budujmy boiska! Strategia godna pochwały!
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: W głowie pusto, ino groch z kapustą [FELIETON]
Roman Kołtoń