Nieudany powrót Inzaghiego do domu
W hicie ósmej kolejki włoskiej Serie A Lazio Rzym pokonało 3:1 Inter Mediolan.
Osobą łączącą oba zespoły jest rzecz jasna Simone Inzaghi. Przez aż dwie dekady reprezentował barwy Lazio jako piłkarz, a po zakończeniu kariery kolejne pięć lat w roli trenera. W zeszłym sezonie rozstał się jednak z „Biancocelesti” i objął stery nad Interem Mediolan.
„Nie jest tajemnicą, że będzie to dla mnie wyjątkowe spotkanie. Czuję jakbym wracał do domu, to będzie bardzo emocjonalne doświadczenie. Klub i piłkarze dali mi naprawdę wiele, miło będzie spotkać przyjaciół, również kibice byli dla mnie ważni” – wyznał na przedmeczowej konferencji prasowej.
Debiutanckiego powrotu do bliskiego mu domu nie będzie jednak miło wspominał. Choć początkowo nic tego nie zapowiadało. Mistrzowie Włoch objęli prowadzenie już w 12. minucie, kiedy to Ivan Perisić skutecznie wykorzystał rzut karny. Miłego złego początki.
Jednobramkowej przewagi nie udało się mediolańczykom dowieźć do ostatniego gwizdka sędziego. W drugiej połowie „Nerazzurri” doszczętnie roztrwonili to, co uzyskali w pierwszej. Zaczęło się w 64. minucie. Wówczas Ciro Immobile trafił do siatki z jedenastu metrów.
Decydujące dla losów spotkania okazała się końcówka. W 80. minucie Immobile oddał strzał, z którym Samir Handanović zdołał się uporać, lecz przy dobitce Felipe Andersona nie miał już żadnych szans. Nie obyło się bez kontrowersji, bo chwilę przed strzelonym golem, na murawie leżał Niccolo Barella, ale mimo to piłkarze Lazio nie przerwali ataku, co stało się powodem ostrych protestów zawodników Interu.
Stracona bramka zdemobilizowała podłamanych graczy Interu, zaś jednocześnie dodała skrzydeł pewnych swego rzymian. W 90. minucie Luis Alberto dośrodkował z rzutu wolnego w kierunku pola karnego, gdzie na piłkę czyhał Sergej Milinković-Savić, który zagłókował nie do obrony dla golkipera, ustalając tym samym końcowy wynik meczu.
W taki oto sposób Inter przegrał pierwszy mecz w bieżącym sezonie. Lazio natomiast kontynuuje zwycięską serią przed własną publicznością. „Biancocelesti” po raz ostatni musieli uznać wyższość przeciwników na Stadio Olimpicio… 23 lutego, kiedy to przegrali 1:4 z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.
jbro, PilkaNozna.pl