Niekończący się koszmar Hazarda
14 kontuzji i 529 dni nieobecności. Tak prezentuje się zdrowotny bilans Edena Hazarda w Realu Madryt.
Z pewnością Eden Hazard zupełnie inaczej wyobrażał sobie grę w Realu Madryt. W lecie 2019 roku trafił na Santiago Bernabeu jako wówczas największa gwiazda w zespole, lecz blisko trzy lata później nie odgrywa nawet istotnej roli w szeregach Królewskich.
Wszystko przez niekończący się koszmar w postaci problemów zdrowotnych. Odkąd Hazard przeniósł się do Realu, doznał 14 różnego rodzaju kontuzji, przez co musiał pauzować 529 dni, czyli innymi słowy prawie półtora roku kalendarzowego.
Liczby nie pozostawiają wątpliwości. Belg jest w stanie grać przez ledwo połowę sezonu. W kampanii 19/20 uczestniczył w 22 meczach (40% wszystkich spotkań), w 20/21 pojawił się na boisku w 21 razy (40%), a w trwającym sezonie 21/22 rozegrał jak dotąd 22 spotkania (52%).
W najbliższej przyszłości znowu nie ma co spodziewać się Hazarda w składzie Realu. Czeka go bowiem kolejna operacja, tym razem polegająca na usunięciu metalowej płytki, którą wszczepiono mu do niegdyś pękniętej kości strzałkowej prawej nogi. To właśnie od tego urazu zaczął się jego zdrowotny koszmar.
Wstępnie Hazard ma powrócić do pełni sił za około cztery-pięć tygodni, co oznacza, że tak naprawdę może spisać na straty kończący się już powoli sezon, w trakcie którego strzelił tylko jednego gola i zanotował dwie asysty…
A przecież mowa o tym samym Hazardzie, za którego jeszcze nie tak dawno Real wyłożył rekordowe 150 milionów euro. Belg jest mocnym kandydatem do niechlubnego miana największego niewypału transferowego w historii Los Blancos.
jbro, PilkaNozna.pl