Napoli dopełniło formalności
Szybko, łatwo i przyjemnie. SSC Napoli bez kłopotów ograło 4:1 Salernitanę. Cały mecz na boisku spędził Piotr Zieliński.
Salernitana po raz kolejny udowodniła, że nieprzypadkowo zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Serie A. Tym razem beniaminek potwierdził swój status najgorszej drużyny w całej lidze i głównego kandydata do spadku w Neapolu na tamtejszym Stadio Diego Armando Maradona.
Napoli od początku do końca całkowicie kontrolowało spotkanie. Dominacja podopiecznych Luciano Spallettiego była aż nadto widoczna. Liczby nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Posiadanie piłki? 82 do 18. Strzały? 26 do 1.
Nic zatem dziwnego, że neapolitańczycy odnieśli szybkie, łatwe i przyjemne zwycięstwo. Zaczęło się już w 17. minucie, gdy w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Juan Jesus, który mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Potem jeszcze swoje trafienia dołożyli z rzutów karnych kolejno Dries Mertens i Lorenzo Insigne, a także na listę strzelców wpisał się Amir Rrahmani. Strzelanie kolejnych goli było tym łatwiejsze, że od 51. minuty grali z przewagą jednego zawodnika, po tym jak czerwoną kartką został ukarany Frederic Veseli.
W międzyczasie jednak Salernitana zdołała odpowiedzieć. Jej jedyny strzał w całym meczu zakończył się bramką. A jej autorem został Federico Bonazzoli, który sfinalizował szybki kontratak. Mimo to kompromitacji nie udało się uniknąć.
Napoli z 49 punktami na koncie awansowało na drugie miejsce włoskiej ekstraklasy. Piotr Zieliński i spółka pozostaną wiceliderami co najmniej przez kilka godzin, do czasu rozstrzygnięcia rywalizacji trzeciego w tabeli Milanu z Juventusem.
jbro, PilkaNozna.pl