Skromnie, acz skutecznie. W takim stylu Atalanta Bergamo uporała się dziś z Salernitaną. Trudny czas beniaminka trwa.
Atalanta Bergamo uporała się z Salenitaną. (fot. Reuters)
Obie drużyny chciały dziś zakończyć niekorzystne passy. Gospodarze – przerwać serię porażek, która trwa od trzech meczów, i zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. Goście – zerwać z traceniem oczek – ostatnio zremisowali i przegrali – i sprawić, by słaby, jak na ich standardy, początek rozgrywek odszedł w zapomnienie.
W dążeniu do celu zarówno jedni, jak i drudzy byli bardzo zachowawczy. W pierwszej połowie oddali tylko cztery strzały, z których jeden był celny. Goli zabrakło.
Po przerwie też dość długo było niemrawo. Dopiero w 75. minucie wynik otworzył Duvan Zapata, któremu podał Josip Ilicić. Dla Kolumbijczyka był to trzeci udział w akcji bramkowej w trzecim kolejnym występie. Strzelił gola Fiorentinie, w starciu z Villarrealem zaliczył finalne podanie.
Jedno trafienie wystarczyło Atalancie Bergamo do odniesienia drugiego zwycięstwa w tym sezonie ligowym. To zagwarantowało awans na siódme miejsce w tabeli. Salernitana wciąż nie ma punktu i zamyka stawkę.
sar, PiłkaNożna.pl