Mamrot: Nikt nie musiał dawać mi ultimatum

„Jaga” to jedno z największych rozczarowań tego roku na ekstraklasowych boiskach. W sześciu ostatnich meczach piłkarzom Mamrota nie udało się odnieść zwycięstwa, a cztery porażki i zaledwie dwa remisu sprawiły, że drużyna dość niespodziewanie znalazła się poza grupą mistrzowską.

Po klęsce w Warszawie, Jagiellonia szykuje się do spotkania z rozpędzonym Zagłębiem Sosnowiec, a sam Mamrot zdradził, że nikt nie postawił mu przed tym mecze ultimatum. – Dla nas najważniejsze jest teraz starcie z Zagłębiem Sosnowiec i musimy je wygrać. Nikt nie musiał dawać mi ultimatum, że musimy znaleźć się w górnej części tabeli, ponieważ wiemy, że to nasz obowiązek. To i Puchar Polski to nasze dwa najważniejsze cele na ten sezon – powiedział.

Szkoleniowiec odniósł się również tego tego, co dzieje się ostatnio w ekstraklasie. W ciągu zaledwie kilku dni pracę stracili Adam Nawałka, Ricardo Sa Pinto, Zbigniew Smółka i w środowy wieczór Kibu Vicuna. Pytanie, czy to już koniec zmian w klubach z najwyższej klasy rozgrywkowej, czy inni – w tym właśnie Mamrot – także mając się czego obawiać.

– Trener musi skupić się na pracy. Nie mogę myśleć o tym, o czym nie mam wpływu. Nie mogę się bać, ponieważ wtedy będę podejmował złe decyzje. To jest piłka, wszystko zmienia się szybko. Nie wiem, czy „szaleństwo” to dobre słowo ale w ostatnich dniach trenerzy mocno dostają po głowie. Trenerzy, którzy wiele wygrali później są krytykowani i według wielu ludzi do niczego się nie nadaje. Moim zdaniem brakuje szacunku do naszego zawodu – zakończył.

Jagiellonia plasuje się obecnie na dziewiątej pozycji w tabeli z dorobkiem 41 punktów. 

gar, PiłkaNożna.pl

źr. jagiellonia.pl