Po dwóch kolejkach bardzo zaciętą sytuację mieliśmy w grupie C Ligi Mistrzów. W hicie środowych meczów Paris Saint-Germain podejmowało SSC Napoli.
Włoska ekipa po dwóch kolejkach była liderem w grupie z dorobkiem czterech punktów. SSC Napoli miało punkt przewagi nad Paris Saint-Germain, które grając przed własną publicznością było faworytem w dzisiejszym meczu.
Niestety w pierwszym składzie SSC Napoli nie było tym razem miejsca ani dla Piotra Zielińskiego, ani dla Arkadiusza Milika. Obydwaj Polacy usiedli na ławce rezerwowych.
XI
— Official SSC Napoli (@sscnapoli) 24 października 2018
#PSGNAP
@ChampionsLeague #UCL
#ForzaNapoliSempre pic.twitter.com/KvDM8SUDWV
Paris Saint-Germain być może od początku meczu miało optyczną przewagę, ale groźniejsze akcje tworzyli sobie przyjezdni.
I jedna z takich sytuacji zakończyła się w końcu golem. W 29. minucie Jose Callejon sprytnym podaniem oszukał blok obronny Paris Saint-Germain. Do futbolówki doszedł Lorenzo Insigne, który sprytną podcinką przerzucił futbolówkę nad bramkarzem gospodarzy. Po 45 minutach gry SSC Napoli dosyć nieoczekiwanie prowadziło z PSG.
Na wyrównanie ze strony strony Paris Saint-Germain musieliśmy zaczekać aż do 61 minuty. To wtedy Mario Rui skierował piłkę do własnej bramki i po tym trafieniu samobójczym mieliśmy remis 1:1.
To nie było na szczęście koniec strzelania w tym spotkaniu. SSC Napoli grało tego dnia naprawdę odważnie. W 77. minucie Dries Mertens miał naprawdę sporo szczęścia, któremu postanowił pomóc i zdobył bramkę na 2:1 dla ekipy z Italii.
Ostatnie słowo należało jednak do Paris Saint-Germain. W samej końcówce spotkania technicznym uderzeniem Angel Di Maria zapewnił swojej drużynie punkt w starciu z bardzo wymagającym rywalem.
W 53. minucie na murawie w środowym meczu pojawił się Zieliński. W końcówce kilka minut swojej szansy otrzymał z kolei Milik.
gmar, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
